Trochę przesadzono z wątkami melodramatycznymi. Oprócz tego muszę przyznać, że pomysł z migrantami zmierzającymi do USA wypadł całkiem nieźle. Nie zrobiono szopki, że wszyscy znają tylko angielski. xD

Serial ewidentnie skrojony pod osoby, które lubią łamigłówki, zagadki, czekanie cierpliwe do końca historii, która następuje i zwiastuje... 2 sezon! Tak jest - dano otwarte zakończenie.

nie widzę tu furtki na 2 sezon, ludzie lecą przez wszechświat rozwiązując test na inteligencję i zmianę własnego zachowania z odcięciem pamięci po nieudanej próbie, co wg Ciebie mieliby robić w 2 sezonie?

No, jak to!? Główna bohaterka się obudziła, spotkanie z bratem, reszta zanurzona w symulacji. A cały ich statek kosmiczny zmierza na inną planetę. Jest dużo popisu dla twórców. Zresztą w making ofie do serialu sami twórcy mówili, że cały koncept ..1899'' jest na więcej niż jednym sezonie.

być może mają na to jakiś zaje... plan, bo szczerze mówiąc jeśli główna bohaterka zna koncepcję symulacji to raczej dla dobra misji nie powinna do niej wracać. Chyba, że już ona nie będzie wplątana w drugi sezon, to wtedy zgodzę się, można coś z tego ulepić.

Podobno jest plan na 2 sezon

jestem mega ciekaw co wymyślą, oby się nie zapętlili w symulacji :P :P :P

Ja bym się nie zdziwił jak drugi sezon będzie miał zupełnie inny tytuł, np. 1949, albo 1999 i będzie się rozgrywał w zupełnie innym miejscu z innymi bohaterami. Jeżeli akcja miałaby się przez cały drugi sezon rozgrywać na tym statku kosmicznym byłoby to delikatnie mówiąc nudne. Jeszcze pewnie pokażą jak do tego w ogóle doszło. Znając twórców to pewnie jej bratem okaże się ktoś kogo już poznaliśmy, a nie będzie to nowy aktor.

jesli by zrobili 1410 , 1939 ,2137 to by bylo dopiero nudne,Cała magia,klimat jesli komus sie podobył w serialu polega własnie na tej tajemnicy.A tu jesli zgóry wiemy ze cała opowiesc to symulacja kolejnej grupki osob to nie ma sensu

Faktycznie to by było średnie. Więc chyba dostaniemy powtórkę z trzeciego sezonu Westworld i wyjdziemy poza "park rozrywki". Jeszcze mnie naszła taka myśl, że avatar nie musi przecież wyglądać tak samo jak realna osoba i z tym też pewnie będą związane twisty.

Zapisz sobie moje przewidywania - kosmos jest drugą warstwą symulacji, wszystko tak naprawdę dzieje się w latach 70 XX wieku.

Też tak uważam. Te utwory z epoki na koniec odcinków nie są tam, bo są ładne...

Myślę podobnie, że akcja w kosmosie to kolejna warstwa symulacji, jakby "drugi akt ich snu" i rejs tym kosmicznym statkiem będzie głównym motywem drugiego sezonu. Jeśli chodzi o rzeczywistość w jakiej naprawdę żyją bohaterowie, to uważam że to będą obecne czasy lub mocno zbliżone współczesnym, a nie lata 70. XX wieku. Biorąc pod uwagę że akcja większości pierwszego sezonu (rejs na Prometeuszu) to rok 1899, a jego końcówka i zarazem zapowiedź kolejnego sezonu (w kosmosie) to 2099 rok (taka informacja była na ekranie statku kosmicznego), to idealnie by było gdyby data "rzeczywistości" w której bohaterowie naprawdę żyją to był rok 1999. Celuję tak na podstawie obserwacji wspomnień Maury i jej męża. Oni mają wspomnienie jak leżą w łóżku, a sypialnia/apartament i cały wystrój wyglądają dosyć współcześnie. W ich apartamencie na ziemi leżały w miarę współczesne kolorowe fotografie (przed spopularyzowaniem aparatów cyfrowych i smartfonów), na których widać rodzinkę w komplecie i wszyscy wyglądają tam całkiem współcześnie jeśli chodzi o ubiór i fryzury. Również ten podziemny pokój/kryjówka jej syna Elliotta wyglądał jak pokój zabaw współczesnego dziecka. Nawet gabinet ojca Maury z jego wystrojem i ekranami w ścianie wygląda jakby był zaprojektowany na przełomie millenium. Tak więc obstawiam rok 1999 ewentualnie już całkiem współczesne czasy - 2009 lub 2019 rok, ale no jak już wspomniałem 1999 pasowałby idealnie, bo byłby pośrodku pomiędzy 1899 i 2099.

Jest furtka, żeby fajnie pokazać rzeczywistość w jakiej żyją. Kolejne symulacje nie miałyby sensu gdybyśmy od początku wiedzieli, że to symulacja.

Dokładnie, zakończenie sezonu sprawia że pozostałe 7 odcinków jest nic nie warte, bo skoro siedzą w symulacji podmienionymi wspomnieniami to w sumie cała historia na statku jest nieistotna

Przecież serial jest zaplanowany na 3 sezony. Tak jak Dark był. To nie jest typ serialu, gdzie kolejne sezony wymyśla się na kolanie. Wszystko od początku było w Dark przemyślane i przypuszczam, że podobnie jest w tym serialu. Ostatecznie stoją za nim ci sami ludzie.

Z tego co gdzieś czytałem nt tego, jak jantje friese i Baran Bo odar pisali scenariusze do "Dark" i do tego serialu, to pamiętam, że było gdzieś wspomniane, że w obydwu przypadkach napisali najpierw zakończenie, a potem pisali odcinki jakby "do tyłu", jako "nadbudówkę" prowadzącą do tego zakończenia...

więc raczej to na kolanie nie będzie wymyślone.

haha podobnie. Ja jakoś przy 4 odcinku pomyślałam że to się pewnie skończy tam gdzie się skończyło ;)

A ja w pierwszym, jak wchodzili na Prometeusza. Mnóstwo tam było nawiązań do zwiedzania opustoszałego statku kosmicznego z filmu "Prometeusz"