Ja jeszcze nie oglądałam ;( Wczoraj nawet napisów nie mogłam znaleźć.. A ty oglądałaś z napisami czy bez ;)?

z angielskimi bo polskich jeszcze wlasnie nie bylo ;/

i do tej pory nie ma :/

chyba oglądnę po angielsku, bo mnie ciekawi ^^ w sumie na razie i tak nie mam czasu, ale na kolejny odcinek 90210 chętnie zarwę noc ;D

macie napisy

Uczciwie, pomimo mojej generalnej krytyki wobec całej produkcji przyznam, że 1x16 odebrałem jako najciekawszy z dotychczasowych odcinków.

mnie tez sie podobal:)
zwlaszcza sceny z sliver i dixonem:)))uwielbiam na nich patrzec
no i bylo duzo adrianny ktora jest poprostu fantastyczna, a to co zrobila na koncu wymagalo duzej odwagi:) widac ze ta ciaza ja zmienila:)))))

Też uważam, że odcinek 16 był jednym z lepszych. chociaż zastanawia mnie fakt, kto zapłacił za kolację i pokój w hotelu gdzie spędzali walentynki Silver i Dixon? Hotel musiał być luksusowy i drogi, skoro przebywały tam gwiazdy. Silver mieszka z siostrą, a Kelly jest pedagogiem więc zapewne nie zarabia kokosów. Dixon też nie należy do najbogatszej rodziny w LA.

Dokładnie to samo i mnie zastanowiło, ale to nie pierwsza "tajemnica" twórców. Ciekawe też czemu 1x17 będzie dopiero 31 marca.

Jest kilka takich drobnych szczegółów, ale już się nie czepiam ;] Też się zastanawiam dlaczego tak późno będzie..

Bez większych zastanowień - serial ogólnie nie cieszy się takim powodzeniem, jakie przewidywano, stąd stosują zwyczajną metodę, aby przyciągnąć potencjalnego widza: kończą odcinek w taki sposób, by każdy zadawał sobie pytanie "...ale co dalej ?", a następnie każą czekać 1,5 miesiąca.

Mnie takie czekanie to tylko zniechęca..;/

Nikt nie powiedział, że ten chwyt marketingowy na każdego działa tak samo ;) Koniec końców i tak zasiądziesz przed kolejnym epizodem ;)

No fakt :) Tu przyznam Ci rację ;]

Zastanawia mnie tylko pewna rzecz. Do pewnego czasu występował trend na dwa tygodnie przerwy pomiędzy poszczególnymi odcinkami, teraz (co jest coraz bardziej zauważalne) pojawią się już miesięczne. Podniesienie popularności to jedno...no właśnie..pozostaje te "ale".