Wyemitowany dzisiaj o 1:10 na tv4 jako "Kryptonim Atena" (czas trwania 150 min). Wielce głodna wschodniego kina ujrzawszy koreańską ekipę poprawić miałam sobie humor. Żadnych informacji o filmie nie potrafiłam znaleźć ani w googlach ani tutaj na portalu. Rozpoznałam jednego z aktorów ale nie musiałam szukać przez niego nazwy serialu-filmu bo się okazało, że w gazecie jak byk jest, że to film, ten "Kryptonim Atena".
Z serialu zrobili 150 minutowy film. Jak mogli. Czuję się nieusatysfakcjonowana. Na dodatek emisja kończy się o 3:40. Powariowali. Szkoda, rezygnuję, tyle oglądania tylko po to by uzmysłowić sobie, że to tylko cząstka całości, a jako że nie mam stałego internetu nie mogę sobie obecnie pozwolić na oglądanie serialu. I w ogóle żadnych filmów przez neta. Smutno