Werdykt Pottero, nastolatka kochającego wiele rzeczy na tym świecie, w tym dobre seriale animowane, jest w wypadku „Ach, ten Andy!” jest jak najbardziej pozytywny. Serial o przygodach Andy’ego Larkina jest dość lekką kreskówką, którą należy traktować z przymrużeniem oka – wiele rzeczy w niej pokazanych jest niemożliwych do wykonania w realnym świecie, jednak nie razi to, ba – zawsze staje się powodem kolejnego „genialnego” dowcipu w wykonaniu Andy’ego i Danny’ego, czasem też Masha. Twórcom serialu należą się brawa za ogromną różnorodność dowcipów, jakie wymyślają Andy’emu.
Na uwagę zasługuje także dobry polski dubbing. Co prawda w 2. serii emitowanej przez Jetix trochę się pogorszył, ponieważ zmieniono głosy kilku postaciom (Lik, Leech i Jarvis), ale nie jest to jakąś specjalną przeszkodą – dialogi nadal śmieszą, a kwestie i głosy są poprawne.
Czasami zastanawiam się, dlaczego zmieniono polski tytuł, dlaczego nie nazwano serialu po prostu „Co z tym Andym?”, ale ta kwestia w tym wypadku jest raczej błaha.
Jeżeli szukasz jakiejś lekko abstrakcyjnej kreskówi, przy której można się pośmiać, „Ach, ten Andy!” powinien okazać się strzałem w dziesiątkę.