Bez wątpienia jeden z najlepszych polskich seriali komediowych. Bareja świetnie portretuje nie tylko socjalistyczną polską rzeczywistość, ale przede wszystkim polski charakter. Weźmy na przykład dwóch sąsiadów Kołka i Kotka, wiecznie skłóconych i nieprzejednanych w stosunku do siebie ( współcześni Pawlak i Kargul ), ale potrafiących "dogadać się" gdy ich prywatny interes jest poważnie zagrożony. Albo docenta Furmana ( świetna rola Wojciecha Pokory ), który aby wspiąć się na wysokie szczeble naukowej kariery ( ! ) zostaje myśliwym-teoretykiem. Kolejny świetny przykład to oczywiście gospodarz domu Anioł ( jakże podobna to, a przy tym jak doskonała, rola Romana Wilhelmiego do zagranej wcześniej w Karierze Nikodema Dyzmy ), chamski i tępy, a przy tym cwany i sprytny lizus i kombinator. Możemy podziwiać naszych ówczesnych władców w osobie Janusza Gajosa i jego Winnickiego, którego wizytówka otwiera wszystkie bramy i w niczym nie przeszkadza kłamać i zwodzić obywateli. Widać doskonale stosunek "klasy robotniczej" do inteligencji, oraz kawałek wtedy mało znanej bo ukrywanej, polskiej historii ( ciągłe rozmowy profesora Dąb-Rozwadowskiego z bohaterem granym przez Wiesława Gołasa ). Nie wspominam już o poziomie ówczesnego codziennego życia lub kondycji finansowej państwa, które to widać na każdym kroku. Tak więc Bareja to nie tylko prześmiewca, ale i świetny obserwator.