Ech, szkoda, że kilku rzeczy w tym sezonie bardziej nie rozkręcono. I to nie jest
raczej wina aktorów, tylko scenariusza - ciekawie zbudowanego, chyba trochę
bardziej pozytywnie odjechanego i barwnego niż poprzednie, który jednak był
nieco słabszy, niż w Asylum. Np. wątek zombie poskładanego z kilku chłopaków
miał tak ogromny potencjał... a i Evan udowodnił przecież w pierwszej odsłonie
serialu, że zdzierżyłby trudniejszą rolę... cóż - wielkie rozczarowanie spłyceniem
tego wątku... Mimo kilku drobnostek całość bardzo fajnie się oglądało. Brawa dla
obsady.