pol litra denaturatu. Skoro pomogl na Andromede, to moze pomoze na to "dzielo", ale tutaj pewnosci nie mam.
Obejrzałem zaraz po seansie oryginału z lat bodajże 70tych. Niezła kapa bez dwóch zdań. Czuć tą kanadę jak nie wiem co. Wszystko odwalone za pomocą słabych w mojej ocenie efektów komputerowych. Oryginał 100% lepszy. Obraz spowity jakimś brązowym filtrem w ujęciach z pleneru jest meczący. taki plastikowy filmik. Dla fanów sci-fi i tylko chyba niestety dla nich do strawienia.
chyba arcydzieło ale tylko dla tych co nie widzieli oryginału z 1971r i oryginał bardziej zbliżony do książki