Ania, nie Anna
powrót do forum 3 sezonu

Uwielbiam "Anię z Zielonego Wzgórza", odkąd byłam dzieckiem. To Ania nauczyła mnie marzyć i patrzeć na świat zupełnie innymi oczami.
Serial z początku świetnie oddawał te uczucia. Jednak z każdym kolejnym odcinkiem było coraz gorzej. Zamiast magicznego świata Ani widziałam 40-minutowe opowiastki na temat modnej teraz tolerancji, praw kobiet, praw mniejszości seksualnych, praw osób o innym kolorze skóry itd. Momentami czuję się, jak indoktrynowana. To wszystko odbiera urok temu serialowi...

navariel

To prawda, to samo odczułem początek był piękny, lecz pośrodku wkradały się niepotrzebnie niespójne z historią wątki. Końcówka za to dopełniła całość lecz środek serialu bardzo zaniżył moje oczekiwania. Netflix powinien zrezygnować z własnych pomysłów, w szczególności gdy odgrywa dzieła sztuki tak piękne jak powieść Ani z Zielonego Wzgórza.

ocenił(a) serial na 9
navariel

Nie wierzę w to co czytam. Jeśli wolisz głupiutką opowiastkę o ćwierkających ptaszkach to przeczytaj bajki dla dzieci! Te wątki, które jak piszecie się tam wkradły zrobiły ten film wspaniałym i głębokim! Takie były czasy, takie były problemy. Jak tak bardzo oburza Cię pokazywanie problemów kobiet, ludzi innej orientacji, czy koloru skóry to może w ogóle nie oglądaj netflixowych produkcji. Żyj w swoim małym świecie niczym w bańce i udawaj, że jest idealnie. Bardzo dobrze, że mówi się o różnych tego typu problemach. Twój wpis jest bezczelny.

LoveWordplay

Faktycznie, absolutnie bezczelne jest wyrażanie swojej opinii na popularnym forum filmowym. Dlaczego w takim razie ty masz prawo głosu? Dla wielu z nas seria o Ani była ważnym etapem w dzieciństwie, bo nauczyła nas romantycznej wrażliwości, i owszem, dla współczesnej młodzieży zestarzała się pewnie okrutnie, co nie znaczy, że przemycone tam treści są bezwartościowe. Przetworzenie klasycznej historii o przyjaźni i miłości w kolejnego, miałkiego, "postępowego" gniota, który ma zaspokoić gusta femnazistek z Twittera naprawdę boli

ocenił(a) serial na 9
blueboxjuggler

Współczesna młodzież też czyta książki i uważam, że zarówno z książek jak i z serialu można dużo wynieść. Można być romantycznym i wrażliwym jednocześnie nie będąc ślepym na problemy, z którymi borykało się społeczeństwo w czasach akcji z serialu, jak i dziś. Bezczelne jest to, że uważasz, że tolerancja jest modna. Tolerancja powinna być oczywistością i ten serial przepięknie zwraca uwagę na to, że każdy człowiek niezależnie od koloru skóry, płci, orientacji zasługuje na szacunek! Dla Ciebie to modna propaganda? I uważasz się za osobę wrażliwą i romantyczną w momencie, gdy razi Cię ukazanie wątków dotyczących praw kobiet bądź tego, że mniejszości seksualne też istnieją i zasługują na szacunek? Owszem opinię masz prawo wyrazić, ale ja w niej nie widzę nic wartościowego skoro tak kłują Cie w oczy wątki, które wymieniłaś. Brak tolerancji jest ohydny i widać go nawet w tak małych czynach jaką jest komentarz na filmweb.

LoveWordplay

Czytanie ze zrozumieniem też bywa wyzywające. Nigdzie w swoim komentarzu nie napisałam, że tolerancja jest modna, a jeśli już iść w tę stronę, bardziej chodziło mi o jawny okaz zaspokojenia widowni wymuszoną poprawnością polityczną, który nie jest zgodny z oryginalnym utworem. I tylko o to chodzi. Tak samo, jak przeszkadzają mi czarne elfy w "Wiedźminie"(książka wydarza się na terenie odpowiadającym Europie, więc wypadałoby zatrudnić Turków, Słowian z Bałkanów, a nie Afroamerykanów) tak uważam, że Maryla niańcząca czarnego bobasa u progu XX wieku jest obrazkiem dość absurdalnym. Zresztą zobacz sobie statystyki demograficzne na wiki, nawet w 2006 roku na Wyspach Księcia Edwarda, odsetek czarnej populacji wynosi 0,5%. Głównym problemem jest syndrom netflix adaptation, jeśli wiesz, o czym mówię. Jeśli jest to wersja odświeżona to dlaczego w takim razie nie osadzono jej w realiach współczesnych, żeby dodane wątki mogły rezonować z czasami, w których toczy się akcja? Cały czas mówisz o tolerancji, ale sama rzucasz tak mocne określenia jak "bezczelność". Ale spoko, możesz się cieszyć, że twoja grupa poglądowa reprezentująca bezmyślny liberalizm zostanie zaspokojona, bo takich miernych adaptacji wyrastają pęczki.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
LoveWordplay

Jakie to typowe. Brak argumentów = nazwijmy kogoś debilem i zakończmy temat. Ktoś się z czymś nie zgadza = rasista, seksista itp. Ech...

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) serial na 9
ewacasandra

Dokładnie tak

LoveWordplay

Juleczko, to Ty?

ocenił(a) serial na 9
blueboxjuggler

'A co do początku, komentarz był pisany zarowno do tego co pisała pani zakładająca wątek, jak i ty, bo to samo myślenie.

ocenił(a) serial na 9
blueboxjuggler

I jeśli już to bywa wyzwaniem....próbujesz udawać mądrą na siłę, ale coś używanie trudnych słów nie wychodzi ;) jakie to typowe...zakończmy tę dyskusję. ;)

LoveWordplay

to że jesteś lesbijką nie znaczy że wszystkich musi to kręcic

ocenił(a) serial na 9
shadow87

Twoje wypowiedzi to kabaret.

LoveWordplay

Powieść LM Montgomery nie była "głupiutką opowiastką o ćwierkających ptaszkach" i dobrze oddawała problemy społeczne końca XIX wieku z punktu widzenia wioski na kanadyjskiej prowincji. Jeśli ją wnikliwie przeczytać, jest w niej pełno wątków feministycznych i równościowych, wiele o biedzie, chorobach i nieszczęściach z niej wynikających, jest mnóstwo ludzi ze złamanymi życiorysami... Wystarczyło to pokazać w serialu tak, jak to zostało pokazane w książce: delikatnymi pociągnięciami pędzla, nie rozbryzgiem farby :)

ACCb

Lepiej bym tego nie ujęła :)

ocenił(a) serial na 9
ACCb

Na szczęście sądząc po średniej ocen, ugryzienie tego serialu na nowy sposób większości się spodobało. Niech to do Was dotrze, że są to dwa różne twory i tyle. Rozbryzgujecie farbę to Wy tym swoim zaściankowym zachowaniem myśląc,że wszystko trzeba zamiatać pod dywan i opowiadać tak jak to robiono w poprzednich wiekach, litości. Rozumiem, że to może się nie podobać, bo są tu inne, nowe wątki, ale żeby jechać po tak ważnych aspektach to już zostawię to bez komentarza, bo nie będę się powtarzać. 

LoveWordplay

Czy jeśli coś spodobało się większości, mniejszość nie może wyrażać swojego zdania? I po jakich to ważnych aspektach pojechałam, może mi uświadomisz, proszę, bo ani w ząb nie rozumiem Twoich zarzutów.

LoveWordplay

a dlaczego nie można marzyć, jeśli serial to fikcja, to czy musi być wszystko takie urealnione i okrutne jak świat wokół? Dlaczego oglądając nie można po prostu pomarzyć?

ACCb

Racja!

LoveWordplay

Skąd ta agresja? Zły dotyk?!

ocenił(a) serial na 9
cezarro

Jedna z najobrzydliwszych pseudoripost jakie w życiu widziałam. Żartowanie sobie z takich tematów to dno. Nie widzę w sobie ani grama agresji. ;)

LoveWordplay

Czemu mnie to nie dziwi?!

ocenił(a) serial na 10
cezarro

Też to przeżyłeś? Matka? Czy ojciec?

ewacasandra

Twoja matka. Było minęło.

LoveWordplay

Julia uspokój się, bo rodzice Ci zabiorą kieszonkowe i telefon.

LoveWordplay

Ja niestety, słabo oceniłam serial... i przykro mi, ale słabiej niż Navariel. To fakt, że to serial oparty na książce a nie jego adaptacja ... i tu się zaczyna moje ALE :) ...jeśli ktoś chwyta się za ekranizacje książki sprzed stu lat to chyba chce pokazać tamten klimat...a tu tego nie ma. Chyba lepiej gdyby tą historie przenieść na dzisiejsze czasy , jak broni historii LoveWordpad i moze wypadło by znacznie lepiej. Tak powstał Sherlock i pomysł był super.
Ania z książki jest dla mnie bombą pozytywnej energią. Czy jest naiwna OCZYWIŚCIE TAK bo jest dzieckiem, czy ptaszki ćwierkają TAK bo czasy, okoliczności sa właśnie takie. Ania z książki jest moim powrotem do dzieciństwa. Wychowałam się na cudownej wsi. Gdzie każdy każdego zna. Dookoła pełno pól, drzew rzeka. Nikt nie zamykał drzwi do domu . (No zadupie takie, jak mówi moja kuzynka ) A problemy były właśnie takie ...błahe... które urastały do rangi dramatu jak włosy Ani. Od 20 lat mieszkam w mieście przeprowadzam się z miejsca w inne miejsce. Klaustrofobia mieszkań, przestrzeni i ludzi, praca w korpo. Jestem tak zmęczona tempem życia , że kiedy patrzę na ten serial i widzę tę chodzącą depresję z rozdwojoną jaźnią to szybko mrugaja moje oczy...Patrząc na oceny jednak, wydaje mi się że może wasze pokolenie potrzebuje właśnie takiej Ani. Film bardziej skupia się na Ani z bidula. Ani skrzywdzonej. Wyciąga zupełnie inne strachy zza szafy. no nic. Mam nadzieje, że nikogo nie uraziłm. Każdy z nas szuka czegoś innego, a to w życiu jest najciekawsze.

LoveWordplay

Te książki towarzyszyły mi całe dzieciństwo. I dużo sobie obiecałam po serialu. Niestety ta lewacka ideologia wyłazi jak słoma z butów. Cała spójności postaci wzięła w łeb. Nie chodzi o to czy ktoś lubi baki, czy może życiowe historie.Ania w powieści była kimś innym, żyła problemami tamtych czasów, ponieważ była ich częścią. Wszystkie tomy powieści czytałam wiele razy i dawały dużo radości i otwierały oczy i serce. Po obejrzeniu pierwszego sezonu czuje się jak po idokyrynacji. Co dało skutek taki ze czar prysł. Mozliwe, że serial podoba się leczy myślę, iż człowiek który pokachał książkę nie może zgodzić się z Anną(nie Andzią) serialową. Plus jest taki, estetyka serialu wspaniała. Jednak ktoś zabił Annie jaką kocham.

ocenił(a) serial na 9
bigtoeshoes

To Twój problem, że to nie zgadza się z Twoimi wyobrażeniami (i każdego kto rzuca się do tego serialu). Kiedy Wy wszystkie zrozumiecie, że to "Ania..." zrobiona na nowo, a nie wierna adaptacja! Wiernych w miarę było już kilka. Też czytałam książki i jakoś żyję po oglądaniu serialu i nie czuję się zgorszona. A termin "lewacka ideologia" to jakiś Wasz wymysł. Geja zobaczą i już oburzone...

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
LoveWordplay

Tak bardzo się zgadzam

marbla90

Lepiej bym tego nie ujęła! :)

ocenił(a) serial na 9
marbla90

Dziękuję! :)

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) serial na 9
shadow87

Twój komentarz niesamowicie mnie rozbawił. Tak Cię boli inne, bardziej liberalne zdanie, że trzeba było powyzywać kogoś w sieci.

ocenił(a) serial na 9
shadow87

Autorka Ani z Zielonego Wzgórza byłaby dumna z takich postaw swoich czytelniczek :)

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) serial na 9
shadow87

Rasizm homofobia, i bycie anty jakaś grupa społeczna  to nie jest "zdanie" to coś złego i krzywdzącego. To co o mnie myślisz też mnie nie interesuje, więc zachowaj to dla siebie.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
LoveWordplay

założe się że jak zabili w usa murzyna , ćpuna i kryminaliste dałaś sobie czarny obrazek na instagrama i inne takie wartościowe portale i pojawiła się wielka awantura bo rasizm biały zabił czarnego ,ale gdy na białorusi biały zabija białego jest ok bo na to jeszcze brak wam jakieś chwytliwej nazwy w tym swoim lewackim słowniku , flagi białoruskiej też nie dałaś bo to jest zbyt mało popularne ,gwiazdki hollywood nie wyraziły jeszcze zdania popierają czy nie .to jest włąsnie równość 2020 krzywda jednych jest bardziej ważna niż innych

LoveWordplay

Julka z Twittera haha

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) serial na 9
LoveWordplay

Zgadzam się w 100%

navariel

"modna teraz tolerancja, prawa kobiet, prawa mniejszości seksualnych, praw osób o innym kolorze skóry itd" to są rzeczy, o których np. kobiety nie mogły nawet marzyć, byłoby to nierealne. Ale cały ten film jest o marzeniach. A my żyjemy w czasach, gdy one się niemal spełniły. Cóż, nie wszyscy to doceniają, nie wszyscy to nawet zauważają. Myślą, że te rzeczy zostały nam dane? Przez kogo? Ano przez tych, których tak pogardliwie nazywa się lewakami. Gdyby nie Ci lewacy, to jako kobieta nie miałabyś możliwości nawet nauczyć się czytać i pisać, w tym wypowiadać swobodnie swoje poglądy.

ocenił(a) serial na 9
navariel

Jestem lewakiem i zgadzam się, że coś jest na rzeczy. Ten serial nie jest płytki i nie byłby płytki, gdyby wątki światopoglądowe były mniej akcentowane. Uniwersalne wątki dotyczące cierpienia ludzkiego, miłości rodzinnej, wspierania się przeciwko trudnościom itd. - to są absolutnie magiczne sprawy. Absolutnie mi nie przeszkadza, że w wielu serialach są dodawane postaci czarnoskóre lub homoseksualne - niech sztuka nie będzie tylko biała i heteroseksualna. Ale w wydaniu Anne with an E, mam tzw. cringe'a - niektóre sceny są za bardzo, za szybko, za oczywiste. Brakuje im naturalności. Szacunek wobec odmienności dla mnie wyraża się w tym, że ludzie naturalnie są bardzo różni, a nie, że ich cała rola w życiu sprowadza się do jednego kontrowersyjnego aspektu ich osoby. Tak jak popularny w serialach motyw czarnego mentora z miotłą jest w gruncie rzeczy formą rasizmu, postrzegania czarnoskórej osoby jako dźwigni fabuły a nie wielowymiarowej jednostki, tak np. postać Josephine Barry jest jak na razie (jestem w 2 sezonie) głównie homoseksualno-feministycznym mentorem, dźwignią fabuły, niż swoją własną osobą, ze swoimi zwyczajami, która happen to be gay. I jestem za utrzymaniem wątków feministycznych i emancypacyjnych w Ani, myślę, że jak najbardziej pasują do tego dzieła, ale kurcze, w naturalnej formie, a nie w formie napisu samolotami na pół nieba. Oczywiście, niektóre konserwatywne postacie drugoplanowe też są narysowane zbyt grubą kreską. Na szczęście rodzina Cuthbertów i Jerry nadrabiają autentycznym ludzkim ciepłem i wielowymiarowością. A Marilla, kobieta swoich czasów, pogoni z działki Żyda, zmarszczy brwi na widok Murzyna, skarci Anię za bycie wrażliwcem, ale jest osobą o złotym sercu i czasem potrzebuje czasu przyzwyczaić się do zmian w jej świecie. Taka narracja jest bardzo fajna.

ocenił(a) serial na 10
wandlimb

Też tak do tego podchodzę. Marilla jest niesamowita <3

karolinakul

Maryla jest niesamowita , ale dlatego ze jest wychowywana w trudnych czasach gdzie kobiety musiały radzić sobie same . ale wybaczcie - panna Józefina Barry zakładająca klub dla homoseksualistów to trochę za dużo dla mnie ..Ona miała elegancki pałacyk , a nie klubik.., jeżeli dzisiejsi scenarzyści rozumieją słowo - elegancki . I to dla mnie trochę jak profanacja mojej ulubionej książki.Netflix przesadza z poprawnością polityczną , to jednak były inne czasy - pomyślcie sami gdzies koło 1870 roku ?

india65

Akcja serialu toczy się jakieś 20 lat później niż w książce - to ostatnia dekada XIX wieku.

navariel

Akurat feminizm jest fajny, bo przeciez Montgomery byla kobieta, ktora pisala w epoce, gdzie kobiety wielu praw nie mialy. To bardzo ciekawy watek. Tylko, ze troche tego za duzo dali

ocenił(a) serial na 7
navariel

Mimo iż uważam, że serial jest bardzo przyjemny w oglądaniu to mam bardzo podobne uczucia do Ciebie. Fakt istnienia tak dużej ilości wątków poprawnych politycznie to jedna sprawa, ale dodam od siebie jeszcze, że czasami to wszystko wydawało się tak przerysowane, że ręce opadają. Moim zdaniem feminizm wyszedł im niezwykle groteskowo i nienaturalnie. Nawet nie wiem, czy tak straszny nacisk na te tematy nie przyniósł skutku odwrotnego do zamierzonego. Mnie osobiście bardzo irytowało wciskanie na siłę do klasycznej historii Ani problemów dzisiejszego świata. Rozumiem, że takie tematy są istotne, ale nie muszą ładować tego do każdego serialu, bo to już się robi nudne.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones