SPOILER

Mi tam to nie przeszkadzało, choć wybuchłem maniakalnym śmiechem, gdy jeden z uczniów wygrzebawszy się spod gruzów, krzycząc biegnie przerażony przez ten ogarnięty płomieniem hol, po czym centralnie zwala się na niego drewniana kolumna.

A tak na serio, to jednak było właściwe dopełnienie sagi. Przecież to było do przewidzenia, że prędzej czy później wszyscy ześwirują, chcąc wyeliminować za wszelką cenę źródło klątwy, nawet za cenę "na chybił trafił". A że zakończyło się takim żniwem różnorakich śmierci? Już wcześniej wyjaśniono, że klątwa nie lubi, gdy ktoś za bardzo stara się "zdawać sobie z niej sprawę".

Pewnie masz rację, że musiało to prowadzić do krwawego finału, ale i tak nie trzeba było zabijać aż tylu uczniów i naprawdę mogliby ginąć w choć trochę realistyczne sposoby. Bo efekt jest taki, że przez dwa ostatnie odcinki albo się śmiałam, albo czekałam, żeby się już wreszcie skończyło.

Nie wiem czym się ludzie jarają w tym anime? Zachowanie bohaterów idiotyczne, sama klątwa wyciągnięta z dupy a do tego głupie zakończenie. Dziwię się że ludzie porównują je do Higurashi który jest o wiele lepsze od tego niezrozumiałego tworu. Na + jedynie muzyka i animacja, reszta to według mnie dno. 4/10