Brak edycji jest mocno upierdliwy. Miało być "W Jamach Łazarza".

Nie znam się na komiksach, ale gdzieś w internecie czytałem, że Jama Łazarza uzdrawia rany i ożywia ludzi tuż o śmierci. Dla Sary może być za późno.

Być może Sara już żyje, bo córka Ghula ją wykopała i wykąpała. Może nie prędko, może nie często, tak czy inaczej mam przeczucie, że jeszcze Sarę zobaczymy.

Przyznam ,że tez nie jestem fanką komiksów wiec nie mam pojęcia o związku miedzy filmem a komiksem.
Ale od początku wiedziałam,ze nic dobrego nie wyniknie z bliskich więzi Thei z Malcolmem. Ale teraz pewnie Oliver zniknie i wszyscy będą opłakiwać jego śmierć. A w między czasie pewnie ktoś go pewnie uratuje cudownie:) Ale jestem za tym żeby drużyna Arrowa uświadomiła Thei jak Oliver się dla niej poświęcił i jak jej własny ojciec zrobił z niej morderczynię to może by przestała tak ślepo wierzyć Malcolmowi we wszystko co jej mówi. Może jest to dość banalny scenariusz, ale wkurza mnie to że ze słodkiej dziewczynki Thea zrobiła się taka od razu dorosła i waleczna...

A mnie zastanawia gdzie ona wyskoczyła ;)) Co jak co ale budynek jest wysoki ;)))
A tak na serio to szok lekki po e9 :/

jak dla mnie już przesadzili z tą Theą... Tak bardzo nienawidziłia Malcolma tego że zniszczył miasto i ludzi i nagle idzie za nim jak owieczka. Nikt by się tak nie zachował. Ten serial robi się już jak moda na sukces. Beznadzieja.

przeżywała załamanie nerwowe, nikomu nie mogła ufać, on wyciągnął do niej dłoń a jak już chwyciła ją to na dobre..
Powinni ją uświadomić to wkurza i śmieszy że nic jej nie chcą powiedzieć
Nie zaskoczyła mnie przegrana Oliviera, serial trwa - on przeżyje.

i jest na dobre z osobą która zabija jej prawdziwego ojca (tego który wychowywał ją i kochała go przez całe swoje życie) porwał drugiego ojca na którym również jej zależało, chciał zabić tysiące ludzi. Choćby nie wiem w jakim załamaniu nerwowym ktoś był nie przemianowałby swoich wartości ot tak. To jest po prostu nie ludzkie. Bardzo naciągane to wszystko = moda na sukces, za niedługo dowiemy się że Olivier jest synem Komisarza policji a laurer matką "Thei". Żal

z ludzką psychiką bywa różnie... "mody na sukces" nie oglądałam więc nie wiem o co chodzi
Nie zgodzę się z Tobą, widziałam różne osoby po różnych przeżyciach podejmujące całkiem inne decyzje.. Nie ten sam człowiek..
Każdy ją okłamywał, skąd ma wiedzieć kto mówi prawdę? dalej nie mówi się jej całej prawdy (można wyczuć takie "trzymanie na dystans")
więc kiedy była najsłabsza, kiedy ją wszyscy olali, uznała że nie ma nic do stracenia i pojechała z ojcem; praktycznie siłą ją wyszkolił (a przynajmniej zaczął szkolić), dał jej co chciała
Po pewnym czasie przestała widzieć w nim tyle złego, a zaczęła widzieć też jego dobre strony

ale jak Sarah ma wrócić, role Canarka przejmuje jej siostra Laurel, o ile wiem, to ta Laurel powinna byc Kanarkiem od początku,bo chyba tak w komiksie było, a w serialu zrobili najpierw jej siostrę.

Dinah jest kanarkiem w komiksach, co więć przeszkadza by Sarach powróciła w takiej roli jak przedstawiłem na początku? Wydaje mi sie że córce Ghula bardzo na niej zależało.