Film jest jaki jest - gra aktorska co najwyzej srednia , historyjki tez srednie - niby caly film co
taki sobie (przepraszam serial) - jednak mimo wszystko wciaga i oglada sie przyjemnie. Nie jest to kino wybitne ,
ale ma cos w sobie.
Mnie trochę przykro bo niestety tak jak w przypadku Sindbada nie przekonał mnie ten serial choć czekałam bardzo bo uwielbiam mitologie i tego typu historie. Niestety po obejrzeniu 5 odcinków chwilowo zrezygnowałam bo nawet nie mam ochoty tego oglądać. Może kiedyś wrócę.
A może po prostu tęskno mi za Merlinem i dlatego nie mogę się przełamać do tego serialu.....
Oh no ale Merlin to zupełnie inna klasa serialu... Atlantydzie daleko do Merlina, ale przyjemnie się ogląda. Specjalnie podbijam temat, bo jest moim zdaniem najbardziej adekwatny do serialu. Nie chcę aby ludzie mieli złą opinię o serialu, po który jeszcze nie sięgnęli, bo jakiś typek napisze temat "szmira, daję ocenę 1, gniot!". Zero argumentów, nic a nic...