Przeoczyłeś.
1. Helga wcale nie byłą żoną Gereona. Przyjechała do Berlina, gdy Anno został oficjalnie uznany za zmarłego. Liczyła na małżeństwo, ale to Gereon nie mógł podjąć żadnej decyzji.
2. Jeżeli Gereon jest nieudacznikiem, to Wydział Zabójstw też nie składa się z orłów. Jego szef Gennat zdołał rozwiązać sprawę 298 morderstw w ciągu 33 lat pracy w policji.
3. Scena polityczna w Niemczech w 1929 r. była znacznie bogatsza. W tym okresie naziści poprzez SA dążyli do przejęcia ulic, w Reichstagu mieli jeszcze niewielką reprezentację. To inne siły na prawicy budowały Czarną Reichswehrę i dążyły do przejęcia władzy oraz rewizji postanowień z Wersalu. Wolter, Wendt czy Seegers nie byli wcale nazistami. Hitler po dojściu do władzy zmusił partie prawicowe do samorozwiązania lub przyłączenia się do nazistów, a lewicowe zdelegalizował.
4. Dążący do ujawnienia łamania postanowień traktatu wersalskiego czynią to w ramach obowiązków służbowych (policja) lub jako wolna prasa (tu też graja rolę sympatie polityczne)
5.Medium było mistyfikacją szefa archiwum policyjnego dla naprowadzenia na nóż z fałszywymi odciskami palców.

1. "Helga wcale nie byłą żoną Gereona. Przyjechała do Berlina, gdy Anno został oficjalnie uznany za zmarłego. Liczyła na małżeństwo, ale to Gereon nie mógł podjąć żadnej decyzji."Była żoną jego brata jak pamiętam z poprzednich sezonów. Żyła jednak z nim oficjalnie jako jego żona. Gereon pozwala jej odejść po czym za nią biega i leje jej absztyfikanta. 


2. No jest - Dopiero w ostatnim odcinku daje sobie radę z tym węgierskim mafiozo który ginie od upadku regału :D W pierwszym sezonie mu wszyscy uciekają, w drugim tak samo. Najpierw zostaje nabity na pręt, potem na jego oczach dochodzi do dwóch morderstw i oczywiście nie łapie zabójców a na koniec technik policyjny go załatwia strzykawką.3. Wszak o tym mówię. Rewizji postanowień Wersalu chciała większość Niemców bez względu na poglądy polityczne. A co do nazistów to nie ma w ogóle przedstawione kim naprawdę byli - jakie były ich poglądy, do czego dążyli. Tutaj zostali wręcz wykorzystani do czarnej roboty a sam Wendt wszak nazistą nie był.4. No właśnie - policja, prasa też swoje poglądy ma. Jest to przedstawiona jakby społeczeństwo walczyło z jakimś spiskiem na najwyższych szczeblach władzy. A tak naprawdę większość społeczeństwa oczekiwała rewizji traktatu. Sam Gereon wszak skłamał ws. strzelaniny z komunistami. Czemu nagle ryzykuje ws. jakichś zbrojeń?5. On tylko podłożył inny nóż - musiał przecież wierzyć że medium powie o nożu i przekonać szefa policji do takiego cyrku.

Ad. 5 - to Gereon zasugerował "użycie" medium i hipnozy. Szkoda, że nie ściągnęli z Wiednia Freuda :(
A czemu co jakiś czas psychoanalityk nazywał Gereona Sigfriedem?

Przypomnij, w którym to było odcinku.

Gereon został nazwany Sigfriedem na pewno w ostatnim odcinku, jak ten w jakiejś wizji szedł tunelem... I na pewno jeszcze raz w początkowych odcinkach, ale nie jestem pewien w których.

W pierwszym odcinku Siegfried jest pseudonimem, bo seans z hipnozą toczy się z transmisją na głośniki. Nie dopatrywałbym się jakiegoś ukrytego sensu.

"cały wątek polityczny jest przeniesiony na wielką walkę z rosnącymi w sile nazistami. Prasa, Policja, losowi obywatele, komuniści - wszyscy walczą z nazistami w imię czegoś?" - kto tu walczy z nazistami? Wendt i spółka myślą, że ich wykorzystają (ale z nimi nie walczą). Gereon pozwala "juniorowi" chodzić na ich spotkania. W rozwikłaniu spisku (pośrednio tylko związanego z nazistami) ideowemu dziennikarzowi pomaga gospodyni domowa, która nie bardzo orientuje się, o co chodzi, ale ekscytuje ją sama szpiegowska robota, co jest tu zabawnie pokazane, i zbuntowana córka wojskowego. Nie ma tu żadnego wątku, który pokazałby walkę komunistów przeciwko nazistom.

Racja. Źle się wyraziłem - nie naziści a spisek który w konsekwencji wepchnie nazistów do władzy. Zbuntowana córka generała jest zadeklarowaną komunistką a komuniści zwalczają nazistów i odwrotnie -sceny z pierwszego sezonu, scena w barze gdzie klienci krzyczą brunatni dostają tutaj łomot, więzienie gdzie więźniarki komunistki prześladują skazaną.

niestety, wszystko się totalnie rozlazło w szwach, mam wrażenie, jakbym oglądał trzy różne historie w jednym. w wątku kryminalnym trup ściele się gęsto, wszyscy biegają po planie filmowym wg schematów najbardziej szablonowych horrorów i dają się jak owce ukatrupić, stopień ponaciągania fabuły mocno rozczarowujący. wątek polityczny jakby z zupełnie innej bajki, wątki i postaci się mnożą, szkoda że nie z korzyścią dla całości. spore rozczarowanie.

Czy tylko ja mam wrażenie, że 3 seria jest zbiorem dwóch poprzednich i tylko doświetla niektóre wątki?