Ostatni odcinek Norma Louise zaskakuje! co prawda podejrzewałam, że z bratem byli sobie bliscy coś ala "kwiaty na poddaszu" ;) Normanowi kompletnie już odbija, Dylan zaczyna żywić jakieś uczucia do Emmy (w końcu! ), a Romero genialny po prostu, jego akcja ala Rambo :D uwielbiam go, pytanie tylko dokąd pojechał i czemu wciąż nie może spiknąć się z Normą :D ?
Tyle stanów emocjonalnych przeżyłem przez ten odcinek, że chyba nie zasnę :) ten odcinek to na razie mistrz świata!
Jak dla mnie lekko przesadzasz, ale szanuję Twoje zdanie. Odcinek byłby lepszy, gdyby nie te występki Normy. Poza tym - świetny, jeden z lepszych w całym serialu. Przyznam, że rozkleiłem się przy końcowej scenie.
Zgadzam sie-6 odcinek Rewelacja!!!!!:-) :-) :-) :-) :-) Norma, Norman i Romero!!!!:-) :-) Norma Oskarowa?:-)
aż weszłam specjalnie żeby coś dodać:) odcinek rewelacja, konkretny, i zaskakujący, Normanowi wreszcie odbija, nie mogę się doczekać kolejnego odcinka:) w ogóle Vera w serialu jest genialna:)
Nareszcie coś się dzieje, bo wiało nudą. Czyli jednak serial idzie w przewidywalnym przez oglądających "Psychozę" kierunku, tzn. Norman będzie udawał (czy to odpowiednie słowo?) swoją matkę.
Norma jest świetna, ogromny szacunek dla aktorki. Ostatnie odcinki tylko to potwierdzają. Odstawia najlepsze szopki, robi najlepsze awantury. Chociażby scena w sklepie odzieżowym - można wnieść tylko 3 rzeczy - albo 'Nie będę tą matką która mówi synowi nie porozmawiam z twoim ojcem moim bratem który mnie zgwałcił'
No i scena przeprosin która wyszła genialnie z obu stron - mimo że Caleb jest dziwną postacią i za bardzo nie przepadam za tym aktorem - przede wszystkim postać ma dziwną, niepasującą fryzurę i wygląda niepoważnie - mimo to, przeprosiny wyszły bardzo dobrze.