słusznie! To jeden wielki chłam! Orginalnych wrogów batmana zastępiono tu wielką gadającą małpą czy....WIELKIM MISTRZEM MUZYKI! To nie jest batman to parodia!Jedyny plus tego czegoś to ładna animacja i nic więcej.

wielka gadająca małpa to gorilla grodd i jest on jednym z wrogów flasha choć batman też z nim walczył
Postać powstała w 1959 czyli przed niektórymi orginalnymi wrogami batmana

Joker jest rzeczywiście beznadziejny, Riddler jeszcze gorszy (a to moja ulubiona postać). Do tego durny pomysł połączenia historii Batmana z Supermanem (gdzie temu idiocie w galotach do Mrocznego Rycerza?)... Ale i tak miło się ogląda, dlatego ode mnie "dobry".

W tej bajce Batman cofnął się do czasów Sherlocka Holmesa i prowadzili śledztwo. Powinni dać na początku gacka mówiącego: "Witam wasss chlole dzieeeci (debilny śmiech). Oto wasz nietoperek w naszej chorej bajce".Najmocniejszy atut tej serii to muzyka.

Co wy gadacie? Joker był fantastyczny w tym dwuparterowcu z Owlmanem. Przypominał trochę Romero (bo miał przypominać, B&B to adaptacje komiksów srebrnej ery). Sam serial trochę zbyt nudny miejscami ale niektóre odcinki ma naprawdę super.

Przecież Batman z Supermanem od lat się łączą, i jest to jeden z najlepszych team-up'ow w historii...

Od lat się łączą i od lat to połączenie ssie twardo.

Głupota na głupocie. Ich historie to jedne z lepszych w całym DC Comics. Justice League to gówno bo Superman i Batman tam współpracują? A ich obecna seria która gniecie jaja? To że tobie się jakiś duet nie podoba, nie znaczy że jest słaby, bo zaskocze Cię - nie jest.

Owszem, Justice League to gówno, ale nie tylko dlatego, że Batman i Superman w nim współpracują, ale także ze względu na obecność innych bohaterów DC, z których znaczna większość to gówna w pełni samodzielnie niestrawne. To, że tobie się jakaś seria podoba, nie znaczy, że jest dobra, bo zaskoczę cię - moim zdaniem nie jest.

(staram się dopasować do atmosfery dyskusji wprowadzonej przez pana Bartonsona, jakby były jakieś wątpliwości)

Oj, ale nie tylko mi się JL podoba czy B/S. Mało osób ma z tym problem. A mówienie że Aquaman, Wonder Woman, Superman, Flash i GL mają obecnie słabe serie jest czystym idiotyzmem. Naprawdę Aquaman tak dobrego runu nie miał NIGDY, Supermana pisze Morisson więc musi być dobrze. Flash nie zawodzi scenariuszowo ani tym bardziej graficznie. To co się stało z WW jest nie do uwierzenia. Nikt o zdrowych zmysłach nie czytał jej serii przed restartem, teraz jest wręcz świetna. A co z GL? Według mnie ta seria może konkurować spokojnie z Batmanem Snydera.

Te postaci zwyczajnie do uniwersum Batmana nie pasują. Bat-universe jak już ma elementy fantastyki (rzadko), to zdecydowanie w stronę "przyziemnego" S-F. Na kosmitów i Amazonki miejsca w nim nie ma i gdy ktoś próbuje to łączyć na siłę, to po prostu nie działa. A Flasha hejtuję z dużym zaangażowaniem od dawna i raczej nie przestanę - jest zwyczajnie nudną postacią z nudnymi historiami. Aquamanem

Widać że pojęcie w komiksach masz żadne. Chcesz mi powiedzieć że Tower of Babel i chociażby Forever Evil są słabymi komiksami? Aquaman od dawna nie jest nudny. Radze przeczytać Throne of Atlantis.


Bez innych postaci połowa komiksów z Batmanem by nie istniała.

Nie żałowałbym ich. I tak, dokładnie to chcę powiedzieć, zwłaszcza o "Forever Evil" ;)
Swoją drogą, uwielbiam tę filmwebową mentalność. Ktoś ma inne zdanie niż ja = pojęcie o komiksach ma żadne. Coś jak te progresywne snoby z Lasta co nie mogą znieść głosu sprzeciwu przed ich świętymi opiniami i wyzywają wszystkich, którzy je skrytykują od chamów i ignorantów.

Nie twierdzę że jeśli masz inne zdanie to jesteś śmieciem i w komiksach zerem, no ale poważnie? Tower of Babel było dla Ciebie złe? Kingdom Come też? To trochę śmieszne, no ale miej zdanie jakie masz. Możesz sądzić nawet że Asterix i Obelix pokonaliby JLA jeśli byłby cross over. Nie zbije Cię za to. Miej swoją opinię.

"Kingdom Come" nie czytałem.

Podobno lekko ma na nim bazować BvS. Zresztą to świetny komiks, więc warto.