Kto jest waszym zdaniem najlepszym przeciwnik batmana
Moim zdaniem Two-Face.
Two - Face albo Joker. MR Freeze także super tylko szkoda, że był w tym serialu jedynie przez 2 odcinki.
Jak chcesz wiedzieć to Two-Face kiedyś był bardzo dobrym przyjacielem Bruca Wayna potem Harveyowi padło coś na jego rozum, coś popieprzyło się z nim i Harvey stał się wrogiem Batmana.
Jest taki odcinek w którym Two-Face walczy z Brucem i na moment jakby coś się odblokowało Harveyowi i mówi spokojnie do Bruca jakby się opamiętał i Dent przez moment jest zupełnie innym człowiekiem, przemawia do Bruca dobrym ciepłym tonem. Niestety tylko przez chwilę bo potem znowu walczy z Waynem.
Second Chance - też lubię ten odcinek. Batman wykorzystał przeciwko Harveyowi jego piętę Achillesa czyli monetę. Harvey o mało nie spadł z rusztowania drapacza chmur za nią, a Bruce przetłumaczył mu, że moneta tylko go cały czas blokowała przed samodzielnym podejmowaniem decyzji. Jeszcze piękna jest ostatnia scena jak Harveya odwożą do ARkham. Bruce i Robin tam na niego czekają i dawny przyjaciel Bruce'a jest ukazany w półmroku, tak że nie widać jego szkaradnej poparzonej połowy twarzy. https://www.youtube.com/watch?v=tpFEP-jTfd8
Tylko Joker. No może Strach na wróble albo Riddler jeszcze spoko byli a reszta to jakieś cudaki nienormalne. Najgorszy był ten koleś co się w takim syfie zanurzał i taki mocarny z niego wychodził, nie pamiętam jak się nazywał, miał córkę Talię co się w Gacusiu zakochała. Jeju jak ja go nie mogłam, co za czub?! Joker to czub, ale zabawny, z klasą, a ten całkiem nienormalny.