Brud wylewa się z ekranu. Prawość i etyka w ilościach śladowych. Jak już napisano, to dramat z groteską. Neonazista z zaczesem Adolfa płacze, bo go mamusia nie kochała. Jego kumple to jacyś kretyni z marginesu, a Turcy wymuskani twardziele. Elementy urzekającego kina bawarskiego też są :)