PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=711518}

Pretty Guardian Sailor Moon Crystal

Bishōjo Senshi Sailor Moon Crystal
7,3 1 300
ocen
7,3 10 1 1300
Bishōjo Senshi Sailor Moon Crystal
powrót do forum serialu Bishōjo Senshi Sailor Moon Crystal

Obejrzałem dziś wszystkie odcinki do 39 i muszę to powiedzieć.
Albo ja zdziadziałem albo ten serial nie ma w sobie duszy.
Cała akcja, dialogi są tak sztywne i bezbarwne iż mi się robi niedobrze.
Ogólnie cała akcja jest dziecinna, w ogóle nie czuć "potęgi wroga" powrzeszczy powrzeszczy, kilka błysków i koniec. TO już nie chce widzieć jak będzie wyglądała ostatnia walka z Chaosem w Gwiezdnym kordonie lub nawet z Galaxią, która wybiła wszystkie sailorki. No ludzie nawet Anime z 96 roku miało więcej petardy niż to. A już nie mówię o Mandze która była wg mnie lepsza, mroczniejsza. A tutaj oglądam papkę dla 5 latków :) Zero krwi zero strachu, No nawet w anime z 96 sailor moon była 10x bardziej poturbowana niż w tej ekranizacji.
Ogólnie zauważyłem iż od końca serii 1 która tutaj była bardziej mroczniejsza to już druga była łagodniejsza a 3 to już opowiastka dla dzieci.
NIE CHCE TEGO OGLĄDAĆ!! Postacie z odcinka na odcinek stawały się tak blade i bez wyrazu że aż strach. Jedyny plus jaki zauważyłem to lepsza animacja niż w 1 sezonie gdzie pozbyli się tych efektów 3d.
Ale podsumowując seria dla mnie leży i kwiczy i traktuję to jako profanacje oryginału. TA BAJKA JUŻ NIE MA JAJ! :)

serenity20

Nie znam mangi, ale chyba za bardzo się jej trzymają nie dodając nic od siebie. Manga powstała wieeeki temu, gdy Naoko była jeszcze bardzo młoda i czytałam gdzieś, że właśnie i sama autorka się trochę tego swojego dzieła już wstydzi, że teraz zrobiłaby to o wiele lepiej. Może gdyby bardziej współpracowali z nią przy powstawaniu nowej wersji wyszłoby coś godniejszego uwagi.

ocenił(a) serial na 7
m_a_c_88

Nie dziwię się, że Naoko się trochę wstydzi swojego dzieła, bo jest czego ;) Jest sporo niedociągnięć i widać, że tworzył to ktoś z niewielkim warsztatem w dodatku pod presją czasu, bo również często brakuje wyjaśnień, które by się przydały żeby nadać historii większą głębię bądź wytłumaczyć czemu coś się w ogóle pojawiło. Kilka bardziej rażących mnie przykładów, co by nie było, że tylko krytykuję:
- (o tym już kiedyś wspominałem) po co w ogóle Pluto strzeże wrót czasu? Skoro Serenity dała jej ogromną moc, to równie dobrze mogła zapieczętować drzwi jakimś hokus-pokus i nie było by problemu z oddelegowywaniem do tego specjalnej osoby;
- z powyższego wynika - skąd w ogóle takie drzwi? Umożliwiają dostęp spoza czasu do królestwa, ale brakuje dla nich bardziej konkretnej roli, bo wiemy tylko o istnieniu tego jednego egzemplarza. Przydałoby się bardziej nakreślić ich historię i przeznacznie, bo tak to są żeby było ciekawiej;
- również Pluto - po co dawać jej umiejętności i mówić, że nie może z nich korzystać bo zginie? Fajnie by było gdyby autorka dostarczyła nam kilku słów w samej historii czemu miało to służyć;
- nie pamiętam czy w mandze to się pojawiło, ale w anime w którymś z odcinków (po pokonaniu Eudial) widzimy jak Haruka mówi, że muszą zebrać trzy talizmany (czy coś takiego). WTF? Przecież one ciągle je mają. Chyba, że ja coś źle zrozumiałem?;
- skoro mowa o talizmanach - po cholerę w ogóle one były? Ok, zebrane razem miały obudzić Saturna, nawet wiemy, że wojowniczy były tak daleko od siebie, że nie było na to szansy, więc po co w takim razie je wprowadzać? Bo to fajnie brzmi? Dodatkowo - co widzieliśmy w jednym z odcinków - to, że wojowniczki nie miały się spotkać i nigdy nie budzić Saturna to nic, bo jak przyszło co do czego to talizmany same odwaliły cała robotę. Coś przeteleportowało je w jedno miejsce i obudziło Saturna. Równie dobrze mogła się po prostu pojawić i wszystko zniszczyć, bo talizmany były bardziej w formie rekwizytów. W 3 serii Oterki trochę się ze sobą bujają i jakoś Saturn się nie pojawia, dopiero pod koniec, gdy ginie Sailor Moon się pojawi ponownie. I tu dochodzimy do sedna - to jej śmierć przywołuje Saturna, talizmany są dla picu. Znów coś wprowadzonego dla samego istnienia, bo będzie fajnie itp. bez przemyślenia całości;
- co to za potężny wróg, który jedyne co robi to krzyczy i daje sobie nakopać do tyłka? Zero planowania, zero jakiejś pracy zespołowej, tylko krzyk, wymachiwanie rękami i wysyłanie po jednej wiedźmy na rzeź.
Oczywiście sameu można sporo z tych rzeczy wyjaśnić w przystępny sposób, ale tu chodzi o niedbalstwo wynikające z braku czasu i częściowo również umiejętności.

Njar

Moim zdaniem, jeśli manga powstała w głębokich latach 90, to naprawdę można ją brać tak troszkę z przymrużeniem oka. Ma już swoje lata, więc owszem razi po oczach, ale to klasyk. Podobnie jak Dragon Ball, który z sezonu na sezon, z odcinka na odcinek jest praktycznie taki sam i chyba nigdy się nie skończy ;) Fakt, że Naoko dziś się wstydzi, ale jednocześnie wypowiadała się kiedyś o starszych wersjach, że szczególnie ostatni sezon został przerobiony bez jej zgody i ona się wcale nie zgadzała z takim scenariuszem. Możliwe, że dlatego teraz obecna seria jest realizowana tak dosłownie kropka w kropkę z mangą. Ostatecznie skoro taki był zamysł, to ja nie widzę powodu, żeby to na siłę zmieniać - lepsze jest zawsze wrogiem dobrego. Ja nie zachwycam się dzisiaj tą serią, tak jak zachwycałam się 20 lat temu, ale niestety tych 20 lat mi przybyło, oglądam raczej z ciekawości, z nostalgią.
Małe sprostowanie co do talizmanów: mylą Ci się dwie serie i manga. W starej, klasycznej Outerki szukały kryształów czystych serc, w których ukryte były talizmany. Liczyły się z tym, że posiadacz tego talizmanu musi umrzeć, żeby uratować świat. Nie wiedziały, kto je może posiadać, ani jaką mają naprawdę moc. W mandze (oraz w nowej serii Crystal) Outerki już mają swoje talizmany, natomiast poszukują trzeciego, ponieważ ich połączenie ma doprowadzić do przebudzenia się Wojowniczki Zniszczenia. Jest to różnica wynikająca z zupełnie innego zamysłu na scenariusz, choć ogólny zarys pozostaje taki sam, różnica dotyka szczegółów. Wydaje mi się, że talizmany zostały wprowadzone po to, aby jakoś w miarę logicznie rozwiązać wątek przebudzenia Sailor Saturn, która miała zniszczyć wroga. Zauważ, że jest to jedyna seria, gdzie rzeczywiście wróg nie ginie przez rzucenie zaklęcia z kolorowej różdżki Sailor Moon, tylko z Cięcia Kosy Ciszy.
Ogólnie takich różnic jest masa. Nie czepiam się ich, bo wszystkie mają dobre i złe strony. A po co dawać Sailor Pluto potężną moc, której nie może wykorzystać, bo zginie? Żeby było wiadomo, że to jest wyjątkowa moc, której nie można zmarnować na byle walkę. Dzięki temu rola tej Senshi jest tak specjalna. No i żeby było trochę bardziej dramatycznie ;)

ocenił(a) serial na 7
rabarbara87

"Moim zdaniem, jeśli manga powstała w głębokich latach 90, to naprawdę można ją brać tak troszkę z przymrużeniem oka. Ma już swoje lata, więc owszem razi po oczach"
To o czym pisze nie podlega wpływom czasu, bo tu nie chodzi o jakieś mody w kreowaniu scenariusza, tylko o braki w tymże wynikające głównie z (braku) czasu i warsztatu pisarskiego.
" W mandze (oraz w nowej serii Crystal) Outerki już mają swoje talizmany, natomiast poszukują trzeciego, ponieważ ich połączenie ma doprowadzić do przebudzenia się Wojowniczki Zniszczenia."
Przypadkiem nie w drugą stronę? Raczej chciały temu zapobiec żeby nie doprowadzić do kolejnego zniszczenia.
"No i żeby było trochę bardziej dramatycznie ;)"
Wiadomo :D Mi tylko chodzi o to, że nie zostało to specjalnie przemyślane, bo - jak wiele rzeczy - można to było zrobić ciekawiej i logiczniej ;)

ocenił(a) serial na 10
Njar

Sorki że trochę po czasie ale dla mnie to było raczej oczywiste, że jest to tak potężna moc że nikt, nawet senshi nie jest w stanie tego wytrzymać - taka moc ostateczna w razie gdyby nie było żadnego, innego wyjścia. Lepiej poświęcić tylko sailor pluto, niż wszystko. Nie wiem co w tym niby jest bezsensownego.

ocenił(a) serial na 8
serenity20

A weź sobie wyobraź 4 serie? Najbardziej cukierkowa, przesłodzona, cudna i urocza.

ocenił(a) serial na 10
sisi252531

kiedy będzie można obejrzeć 4 serie ?

ocenił(a) serial na 8
Agnieszka_Rosloniak

Jeszcze daty nie ma podanej, ale jest w produkcji. Podejrzewam że w przyszłym roku na wakacje.

sisi252531

Mogli by zrobić całą sailor moon od nowa na podstawie starej z dodatkiem nowych głębszych wątków historii ( tak jak ktos napisał powyżej) i skorzystać z nowej technologi :) Było by super, nie uważacie??

serenity20

Ja obejrzałem tylko pierwsze 3 odcinki i to z bólem. Wszystko pozbawione napięcia, miałkie i drętwe. Stare anime może i odbiegało od oryginału, ale miało energię, dobry humor i kiedy robiło się gorąco - napięcie sięgało zenitu. Tutaj wszystko odczuwa się jak piątą wodę po kisielu, tyle, że animacja ładna, bliższa mandze, acz też bez szału. Szkoda, że seria będąc bliższa mandze, nie jest mroczna. Za to lubiłem mangę. Za jej gotyckość i aurę mrok tych wszystkich wrogów czarodziejek. Nie ma to jak klasyczne anime i to najbardziej zwariowane akcji, typu wszyscy schodzą się na chatę do Usagi albo Usagi i Seiya w zoo xD

użytkownik usunięty
ARM_y

Po latach, ale się dołączam. Z okazji hypu w necie przez film Sailor Moon Cosmos odkrylam, że nie znam tej serii.
Animacja jest za piękna, zostały odebrane uczucia i emocje z tych np. Zabawnych minek Usagi z lat 90tych. CGI jest czasem okropne
Muzyka, zwłaszcza przy transformacjach jest maskaryczna (to wycie wooo wooo wooooooo.... No proszę!). Brak w ogóle scen interakcji Usagi z Schingo.... Sailorek też głębiej nie poznaliśmy. Brak ich głębi.... No niby czytałam, że w s2 i s3 ma być to lepsze, ale po prostu całkiem inne uczucia mam do tej serii niż do oryginalnej. Fakt, oglądam to 20lat później.... Więc i inne patrzenie i wymagania. Jednak jakoś zawiodłam się. Oglądałam na przyspieszeniu by nie marnować tyle czasu

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones