PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=244565}

Pretty Guardian Sailor Moon

Bishōjo Senshi Sailor Moon
5,4 270
ocen
5,4 10 1 270
Bishōjo Senshi Sailor Moon
powrót do forum serialu Bishōjo Senshi Sailor Moon

Właśnie skończyłam oglądać i jestem w szoku, jak bardzo mile mnie zaskoczył ten serial. Mimo, że tak kiepsko się zapowiadało.
Po obejrzeniu Act 0 parę miesięcy temu stwierdziłam, że w ogóle dam sobie spokój z tym serialem. Byłam przerażona tym kiczem, tym badziewem... I pewnie nie sięgłabym po to nigdy więcej, ale po skończeniu oglądania 200 odcinków anime stwierdziałm, że jakoś mi brakuje sailorek i że jednak może dobrze by było zapoznać się z PGSM, tak choćby dla samej wiedzy jak to wygląda.
Faktycznie, początkowe kilka odcinków jest bardzo słabe. Później jednak cała akcja bardzo nabiera rozpędu. Do tego stopnia, że dosłownie nie mogłam się doczekać oglądania kolejnych odcinków. Całość bardzo różni się od anime (mangi jeszcze nie czytałam). Owszem, mamy tu wszystkie 5 sailorek, jest Taxido, Beryl i czterech generałów, ale w zasadzie na tym kończą się podobieństwa. Nie uważam tego jednak za minus, przeciwnie. Dużo bardziej podobała mi się ta historia, niż ta w pierwszej serii anime. Nie było tu tak słodko i tak idealnie, tylko normalnie.

Plusy:
- rewelacyjnie dobrane postacie: Usagi, Rei, Mako i Ami. Minako mi trochę nie pasowała, ale jej obecność tez była mocno zmieniona, niż do tego do czego przywykliśmy w anime. Usagi mogła być może trochę bardziej rąbnięta, ale generalnie udała się bardzo.
- równie rewelacyjny Mamoru. W anime po prostu nie znosiłam Mamoru. Był dla mnie najbardziej nudną, nijaką i denerwującą postacią. Cała jego"miłość" była potwornie sztuczna. Tutaj było dokładnie odworotnie. Mamoru został przedstwiony jako normalny koleś, a nie takie ciepłe kluchy. Od razu jakby zupełnie inna postać. Naprawdę polubiłam gościa.
- wątki osobiste dziewczyn (Rei i ojciec, Makoto i Motoki, Minako i Rei, Ami i reszta gdy została Dark Merkury, itd). Było ciekawie i zaskująco.
- Usagi i Mamoru - tak jak już ktoś napisał, pokazano to, że Usagi zakochała się w Mamoru a nie w Taxido. Ciekawy obraz przeminay uczuć Usagi, od nienawiści do miłości. I akurat nie uważam, aby Hina była niepotrzebna w tej historii. Swoją rolę odegrała.
- Motoki był rewelacyjny ;) i oczywiście Kamekichi. Chyba najbardziej porąbana postać ze wszystkich, jednak uważam, że takie świry też sa potrzebne. Najpierw nie podobało mi się, że mamy karaoke zamiast salonu gier, jednak z biegiem czasu to zaczęło naprawdę pasować.
- i chyba punkt najwazniejszy - większy realizm. W sensie takim, że nie wszystko było tu takie idealne i słodkie. Księzniczka była zupełnie inna, nie wszystko miało szcześliwe zakończenie (np historia z Minako). Przez to całość moim zdaniem miała większy sens. Anime trochę zniekształciło tą historię.

Minusy:
- Kostiumy demonów rodem z Power Rangers, ogólnie estetyka strasznego kiczu. Stroje wojowniczek też nie za bardzo (choć faktycznie, były oddane całkiem wiernie, ale jakoś nieudolnie), koszmarny strój Endymiona, jeszcze gorszy księżnicznki w białych kozaczkach za kolano, plastikowa harfa i miecz, peruki z zółtymi włosami, itd, itp...
- Efekty specjalne rodem z Windows Movie Maker. Nie wiem, kto im to robił? Japonia jako jeden z najbardziej rozwiniętych technicznie państw, w 21 wieku robi takie coś??? Wiadomo, narysowac można wszystko, każdego demona, każdą tranfsormację itp, gorzej to wprowadzić w świat realny, ale uważam, że za bardzo poszli na łatwiznę.
- Luna i Artemis jako maskotki. Też nie wierzę, że nie można było tego lepiej zrobić.
- Kuroki Mio - postać zupełnie zbędna, pomijając już to, że niesamowicie ohydna i drażniąca dziewczyna
- Luna jako dziewczynka - ok, Luna w postaci ludzkiej to nie jest zły pomysł, ale mogli ją jakoś lepiej przedstawić... i darowac sobie ten sztuczny ogon i uszy...
- brak niektórych pobocznych postaci, mi najbardziej zabrakło Umino i dziadka Rei.



Szkoda, że nie powstały dalsze odcinki. Ciekawe jakby wyglądały tu wojowniczki z poza systemu (zagrać Harukę to by było niezłe wyzwanie). Chociaż z drugiej tsorny mamy tutaj zamknięta historię, a słaba kontynuacja mogłaby to zepsuć. No i największy plus całości: BRAK CHIBIUSY! ;)

Podsumowując mogę nawet pokusić się o stwierdzenie, że wolę to niż anime. Może tez trochę dlatego, że nie jestem fanem anime (Sailor Moon to jedyny wyjątek) i wolę produkcje z udziałem realnynych ludźmi. Ale głównie dlatego, że jednak ta historia dostarczyła mi większych emocji, była mniej wygładzona, mniej dziecinna (choć też nie uważam, że anime jest tylko dla dzieci), bardziej przekonywująca. Nie będę walić tu spoilerów i pisać co konkretnie mi się podobało, ale wiele elemntów było zupełnie inne niż w anime i to uważam za wielki plus. Oczywiście, wszystko to co napisałam, nalezy przepuścić przez pryzmat wielkiego fana Sailor Moon jakim jestem. Ale nie oszukujmy się, dla kogo innego jest ten serial jak nie dla fanów?

ocenił(a) serial na 8
styropian22

Yhym zgadzam się tylko jak chodzi o peruki:
- straszne przy przemianach np. Ami
- A widzialaś Seramyu tam to są jajeczne

Luna:
Mały granatowy pluszak przemieniający się w dziewczynkę mogli chociaż zrobić z NIEJ Księżniczkę Kaguyę jak w filmie serii S wypadła by wtedy lepiej nie sądziecie?

użytkownik usunięty
styropian22

Mnie też się podobało:) serial bardzo mnie wciągnął. Mimo wielu wad technicznych jest na prawdę wspaniały. Bardzo mi się podobało jak Usagi i Mamoru się w sobie zakochiwali:)

ocenił(a) serial na 8

"I akurat nie uważam, aby Hina była niepotrzebna w tej historii. Swoją rolę odegrała"
Z tym to ja się zgodze bo mandze Mamoru był sam (singiel) to samo tyczylo się anime w serialu podoba mi się to że Twórcy postawili sobie pytanie "co by bylo gdyby Mamoru był z kimś" myślę że odpowedz na to pytanie była bardzo dobra zasluguje na 5+.
"Usagi mogła być może trochę bardziej rąbnięta, ale generalnie udała się bardzo" ja myśle że zrobili z niej strasznie rąbniętą idiotke,szalejącą za swoją idolką.Co tyczy się postaci Usagi : podoba mi się jej przemiana : z glupiej nastolatki we wrażliwą Księżniczke, seria mnie doczczętnie wzruszyła ląduja na mojej liście "Udane adaptacje mang live-action"

ocenił(a) serial na 8
SailorVenus

zgadzam sie w 100%, chociaz mi sie peruka Ami bardzo podobala :)
a najbardziej jestem ciekawa jak by wygladali Three Lights,gdyby obsadzili takich przystojniakow jak Mamoru i Motoki, pozostaje tylko marzyc!

ocenił(a) serial na 8
styropian22

Zgadzam się. Warto przemęczyć się przez niezrozumiałą dla nas estetykę tokusatsu, bo przedstawiona historia wypada świetnie.
Muszę tylko zaznaczyć, że zarówno anime, jak i PGSM to wariacja na temat oryginału, jakim jest manga Naoko Takeuchi.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones