PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=430668}

Breaking Bad

8,8 295 583
oceny
8,8 10 1 295583
8,8 33
oceny krytyków
Breaking Bad
powrót do forum serialu Breaking Bad

Według mnie, zachowanie Walta, mam na myśli fakt że zaczął robić mete i ujawnił swoją mroczną stronę, jest dość sensowne. Nie chodzi tylko o to że wiadomość o raku go dobiła i w akcie desperacji chciał za wszelką cene zabezpieczyć rodzinę finansowo. Jego choroba była lekkim pstryczkiem w plecy, cichym, pomocnym, lekko niebezpiecznym głosem który pewnego dnia oświadczył Waltowi, że czas zacząć żyć. Spójrzmy na fakty, przed tym wszystkim Walt był wybitnym chemikiem, który marnował swój geniusz na wbijaniu do łbów licealistom jaki wzór chemiczny ma woda. Był 50- letnim facetem który żyje w długach, pod pantoflem ciężarnej żony idiotki, w cieniu szwagra, i ze swoim sparaliżowanym synem. Uważany był za miękką pipke ( że się tak wyraże) który do końca swych dni miał żyć jak żałosny, pospolity typ, który nic po sobie nie zostawi. Wszystko poświęcił chemii, którą jako naukowiec, szanował i kochał, ale z jego pasji do tej nauki wyszły kwasy , bo został wysiudany z własnej firmy przez uchatego wspólnika i wspólniczke Susan ( czy jak tam jej było, dla mnie to zawsze będzie Susan z "przyjaciół") Utknął w martwym punkcie swojego życia, które miało mieć nudne i przewidywalne zakończenie. Nagle, dowiaduje się że jest śmiertelnie chory. Przy dobrych wiatrach pożyje max 2 lata. Walter nagle sobie myśli... co mam do stracenia? Najlepszy moment by zmienić swoje życie właśnie nadszedł. Choć raz w życiu zrobię coś na co mam wpływ, coś na co mam ochotę i wali mnie czy to legalne czy nie. Zżerało go od środka uczucie beznadziei. Czuł że nie ma wpływu na swoją przyszłość. Całe życie wydaje się być już dla niego z góry zaplanowane przez los, który ma gdzieś jego zdanie na ten temat. Facet tonął, i nawet nie szukał ratunku, pogodził sie ze swoją  mierną i groteskową egzystencją .
Chcę tylko powiedzieć że Walter był nieszczęśliwy. Bez względu na to jak bardzo kochał swoją rodzinę, on sam...był po prostu nieszczęśliwy. Wiadomość o chorobie, przeważyła szalę. To był ostateczny cios. Oficiajnie, życie  pokazało Walterowi środkowy palec. Coś w nim pękło. Uznał że musi skończyć z tym życiem na niby. I... w pewnym sensie, rozumiem dlaczego obrał taką scieżke a nie inną (wiem wiem jego wybory miały poważne, nieprzyjemne konsekwencje ale nie o to teraz sie rozchodzi. Zakończenie serialu pokazuje że jego narkotykowa przygoda raczej nie była dobrym pomysłem bo stracił swoją rodzinę. Ale on tego potrzebował, kiedy sie dowiedział o chorobie potrzebował tego gangsterskiego życia, potrzebował zmiany, potrzebował adrenaliny... nawet jeśli wszystko sie później posypało,a przecież na koniec sam powiedział Skyler że robił to bo to lubił) Przez wszystkie sezony można zauważyć jakie zmiany zaszły w Waltcie. Z nauczyciela chemii-pierdoły stał się... Haisenbergiem. I ja, jak napisałam na początku, rozumiem postępowanie Walta, jego przemianę. Tak, zrobił sie z niego cham i dupek, ale po tym wszystkim, kto by nie stał sie dupkiem?

Życie go całkowicie zgnoiło, nic dziwnego że przestał grać według zasad, skoro wszyscy i wszystko mają go gdzieś dlaczego wciąż ma przestrzegać prawa? Dlaczego ma grać fair?
Świetny serial, genialna postać Walta i Jessego.

ocenił(a) serial na 9
kiciamiciaxd

Szkoda że nikt nie odpisał. Jeśli chodzi o mnie to podpisuję się pod tym obiema rękami.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones