Zapomniałem jeszcze o jednej kwestii. Miłym dla mnie zaskoczeniem było nawiązanie w rozmowie Walta z Jessym do spotkania Walta z ojcem Jane. Teoretycznie takie niewiarygodne spotkanie musi później mieć swoje rozwinięcie, ale zdążyłem już o nim zapomnieć. Wciąga, oj wciąga...

Dla mnie odcinek Fly to istny zapychacz, zapchaj dziura - serial ma kontrakt na 13 odcinkow na sezon i ten odc byl po to aby wywiazac sie z kontraktu. Wydarzenia w tym odcinku dzieje sie ciagle w jednym miejscu w laboratorium a akcja nie posunela sie ani sekundy do przodu w stosunku do odcinka poprzedniego. Gybys ominelo ten odc nawet nie zauwazylbys ze cos przeoczyles jezeli chodzi o ciaglosc akcji. Natomiast odc mogl sie podobac bo jest nacechowany emocjami.

Dodal bym jeszcze ze samo skazenie przez muche jest smieszne. Owszem w sterylnych laboratoriach gdzie juz przed wejsciem do pomieszczenia chemik musi sie przebrac z przebraniem obuwia na czele taka mucha stanowilaby zagrozenie. Nie wspominajac o takich laboratoriach gdzie pomiedzy laboratorium a wyjsciem z niego jest komora gdzie nastepuje odkazenie czlowieka i dopiero on wychodzi lub wchodzi.

A tutaj w serialu co mamy? Walter rzuca sobie brudnym butem po calym laboratorium, roztlukuje wszystko dookola, upada na urzadzenia laboratoryjne, rozwiesza jakies lepy gdzie popadnie, spozywa tam jedzenie i robi sobie z Jesse'm tam co tylko chca po czym stwierdza ze w laboratorium jest mucha i stanowi smiertelne zagrozenie. :)

Ten pościg za muchą był raczej objawem stanu Waltera, który żył w skrajnym napięciu, niż dowodem na zagrożenie ze strony muchy. Bzyczenie to jeden z najbardziej wkurzających dźwięków, i tylko to napięcie potęguje, więc trzeba ją dopaść, to sprawa życia i śmierci umysłu. I wreszcie okazja, żeby naprawdę pogadać z Jessem.

Nie chce mi się rozpisywać ,więc powiem krótko. To najgorszy odcinek jaki widziałem w tym serialu i zgadzam się ,że to zapychacz. Nei pamiętam ile go obejrzałem ,ale żygać mi się chciało na widok mordy pinkmana ,więc przewinąłem te nudy xD

hehe
ja sam musze sie przyznac ze ogladalem ten odcinek na przewijaniu +2x na stacjonarnym dvd
napisy wtedy sa ciagle wyswietlane chodz nie ma dzwieku i zdazalem czytac co mowia i ogladac co sie dzieje na przyspieszonym ekranie

Ponoć o gustach się nie dyskutuje, ale będąc świeżo po obejrzeniu 3 sezonu muszę powiedzieć, że właśnie "Kafkaesque" a tym bardziej "Fly", to 2 najgorsze odcinki tej serii. W dodatku "Fly" to chyba najgorszy odcinek w ogóle w całym serialu. Tradycyjny zapychacz, który by można w całości pominąć. 3 sezon jest faktycznie jak na razie najlepszy, za wyjątkiem tej jednej wpadki.

również strasznie podrażnił mój układ nerwowy odcinek "Fly" ze względu na wszystkie wymienione powyżej elementy, przede wszystkim też że akcja nabrała tempa jak nigdy przedtem w tym serialu, a tu taka kupa powolna i nic nie wnosząca. na szczęście dalej powróciło na swój tor, toteż teraz jakaś kolacja, browar i ostatni odcinek. następny sezon w przyszłym roku?

Zgodze sie, ze epizod Fly byl...niecodzienny. To faktycznie 'zapchaj dziure' odcinek ale moim zdaniem genialny. Ja odczulem to jak doslownie OKO CYKLONU. Poza tym, jak dobrze zauwazyles, byl to genialny moment ukazujacy stan psychiczny Waltera no i moment 'niemal spowiedzi' ktora skonczylaby sie pewnie niezla awantura. Odcinek wolny jak cholera ale wciagnal mnie niesamowicie, do tego stopnia ze powtorzylem sobie scene gdy Walter ganial muche. Moze dlatego ze byla to najbardziej dynamiczna scena odcinka...hehe. Tak czy inaczej, ten epizod pamietam naprawde doskonale.Ten byl idealnie wstrzelony w cala akcje sezonu 3, aby troche wyciszyc emocje. Jednak szczerze powiem, ze raczej nie chcialbym aby bylo wiecej takich odcinkow. Oko cyklonu.

Uwielbiam ten odcinek jak polują na muche! Najzabawniej jest jak oglądać toto bez dokręcania jakichś ideologii do tego. Chodziło tam po prostu o cholerna muche! 10/10 epizod