Jestem po seansie "Narcos", który zrobił na mnie bardzo dobre wrażenie. Czy zatem polecacie obejrzenie "Breaking Bad" czy raczej mam sobie odpuścić? Mam oczywiście świadomość, że trudno porównywać te dwa tytuły, ale chodzi mi tylko o to czy się nie rozczaruję oglądając Breaking Bad.
Nie wiem czy dalej aktualne, ale możesz rozczarować się początkiem. Kilka pierwszych odcinków to trochę nuda, ale reszta serialu to majstersztyk. Po ostatnim odcinku większość osób żałuje, że ten serial się skończył, więc wydaje mi się, że to wystarczający argument. No chyba, że jesteś fanem akcji, strzelanin, pościgów. W tej sytuacji wątpię, że Ci siądzie. Tak jak napisałes, "Breaking Bad" i "Narcos" to dwa różne seriale.
Nw czy wciaz aktualne ale uwazam ze nie powinienies porownywac breaking bad z narcosem. Sa to dwa różne serie i jedene co łaczy te seriale to handel narkotykami. Breaking bad ma bardzo rozbudowana fabułe ktora perfekcyjnie łaczy dramat z elementami komedi i akcji naprawde polecam obejrzec. Skonczylem ten serial jakis rok temu i wciaż o nim mysle bo od tego czasu poszukuje serialu/filmu któty dorównał by temu arcydziełu. I wciąż nic nie znalazłem
Może po to, że na 62 odcinki tylko pare odstaje poziomem? Zresztą bardzo wiele seriali ma słabe starty, bo jakoś trzeba wprowadzić widza do serialu, który ma zająć kilka dobrych sezonów. Później się je docenia.
No i właśnie tych bardzo wiele seriali, które mają słaby start nie oglądam.
Jest mnóstwo seriali, które są rewelacyjne od pierwszego odcinka więc po jaką cholere mam się męczyć z serialem gdzie kilka pierwszych odcinków odstaje poziomem od reszty??
Najgłupsze jest twoje usprawiedliwianie typu: "bardzo wiele seriali ma słabe starty bo trzeba jakoś widza wprowadzić...." - TO JEST BZDURA
Serial ma słaby start bo jest słabym serialem a nie dlatego że trzeba ludzi wprowadzić.
Chciałem mu po prostu zaznaczyć, żeby nie rozczarował się początkiem, bo oczekiwania w stosunku do tego serialu są bardzo duże. W dodatku co tak się przejmujesz tym co napisałem? Nie odpowiadałem w ogóle na Twoje pytanie. Nie chcesz oglądać to nie oglądaj, nikt nie będzie płakał, ja tylko chciałem pomóc koledze wyżej.
To czy coś ma nudny start czy nie to kwestia subiektywna, ja np uważam że 1 sezon jest bardzo interesujący zwłaszcza pod względem psychologicznym, wyjasnia tam motywy bohaterów i tego typu rzeczy, ale wiecej nie bede mówił by nie spoilerować. Bez takiego spokojnego wstępu serial później nie miałby sensu. w 1 sezonie jest mniej akcji niż w następnych sezonach, co nie znaczy że jest nudny.
Wniosek spokojny, bez akcji nie znaczy nudny.
Co nie zmienia faktu że nie zabraniam nikomu nie oglądać, a jak faktycznie serial wydaje się nudny bo w sumie ciężko jest go dalej oglądać, np. Ja nie obejrzałem house of cards bo mi sie strasznie spać chciało po pierwszym odcinku i od tamtej pory nie ruszyłem dalej xD..
A Ty co tak Breaking Bad nienawidzisz? Jakies prywatne animozje? to juz conajmniej drugi watek na forum, w ktorym piszesz, zeby nie ogladac seriali, ktore maja troche nudny poczatek. Bo tak, bo Ty tak nie robisz. A moze kolega powyzej nie ma takich dziwnych problemow? Nikt Ci nie kaze ogladac BB, spadaj.
A co w tym dziwnego, że pisze żeby nie oglądać seriali, które mają nudny początek? Raczej dziwne by było gdybym polecał seriale, które mają nudny początek.
I nie oburzaj się tak bo ktoś twój święty serial obraził. To jest forum. Niektórzy lubią niektórzy nie. A Ty zachowujesz się jakby ten wątek był tylko dla fanów.
Byłem w takim samym położeniu jak Ty. Obejrzałem Narcos, który uważam za genialny serial, i wciągnęła mnie tematyka produkcji, handlu i dystrybucji narkotyków. Pomyślałem, że Breaking Bad jest o narkotykach, jest chwalony to obejrzę. I ... wielka kicha przyznam szczerze. Obejrzałem 1 sezon, i 5 odcinków drugiego i sorry, ale w porównaniu do Narcos, to tutaj totalnie nic się nie dzieje. Rozczarował mnie ten serial i tyle. Nie rozumiem zachwytów nad tym serialem. W Narcos i tak wiadomo jak skończą główni bohaterowie a i tak każdy odcinek oglądało się z zapartym tchem. Nie mogłem doczekać się kolejnego. W Breaking Bad miałem następujące myśli: 1 seria - może się rozkręci, 2 odcinki 2 serii - może się rozkręci, 3 i 4 - nie rozkręci się. 5 odcinek mnie zmęczył i przestałem oglądać. Może zacznę inny Netflixa: El Chapo.