Nie pamiętam aby jakiś serial mnie tak wciągnął. Oczywiście, twórcy umiejętnie kończyli każdy odcinek. Np. w sezonie 5, strzelanina na pustyni i... do zobaczenia w kolejnym odcinku. No kurde :D Tak się wciągnąłem, że siedziałem do 4 w nocy codziennie :D
Bardzo dobry pomysł na serial. Jednak realizacja - arcydzieło. Serial dla fanów GTA, filmów gangsterskich, mafijnych, świata przestępczego... to są te klimaty.
Bardzo dobre postacie. Moją ulubioną postacią jej mimo wszystko Mike. Jak dla mnie świetna postać, idealnie dobrany aktor. Dziękuje Panu Banksowi za jego obecność. Ale tak generalnie to każdy według mnie z głównych bohaterów 10/10... po za Walterem Juniorem. Nie wiem czemu ale bardzo mnie irytował. Czasem tak jest, że ktoś nas irytuje z nie wiadomych przyczyn. Tak w ogóle miał dziwny start - w pierwszym odcinku jeździł po Walcie, myślałem, że to jakiś Asperger bez uczuć albo bardzo trudne do wychowania dziecko. Potem się okazało, że jest niepełnosprawny. No cóż... Walt, Jesse, Skyler, Marie, Hank, Gus, Mike, bliźniacy 11/10. Reszta była mniej lub bardziej odpowiednia. Ale generalnie każdy wywiązał się ze swojej roli bezbłędnie. Najlepszy to ten sezon z Gusem oraz ostatni. Zmiażdżyło mnie. No i nie zapomnę odcinka z muchom - ktoś oprócz mnie na nim przysypiał? Bite 47 minut łapania muchy i gadania o niczym :D
Świetna metamorfoza głównego bohatera. Walter cały serial nie był typowym oprychem jak Tuco. To był mózgowiec, w pojedynkę słaby, nawet jak starał się zgrywać twardziela to jakoś w moich oczach to nie styknęło. No ale nikt nie miał takich pomysłów jak on. Sezon 1 - załamany dziadunio, delikatny, wrażliwy, nieobecny, bardzo dobry człowiek ogólnie... w połowie już mamy łysą kreaturę, gangstera. No i na koniec... degenerat, emerytowany gangster. Obawiałem się, że końcówki. Na szczęście twórcy tego nie zepsuli. Serial mnie zmiażdżył. 10/10.