przeglądając forum widzę same oceny 10 i zachwyty. spodziewałam sie jakiejs bomby... oglądam pierwszy sezon, czekam... drugi, dalej czekam... trzeci, czwarty... i niestety doszłam do smutnego wniosku że ten serial nie jest zły jednak nie jest arcydziełem jak to niektórzy piszą. ot zwykly serial, bez głębi, bez mega fabuły żebym mogla to wciagnąć jednym tchem. zmęczylam sie oglądaniem. sprawiedliwa ocena 7/10. dla mnie bez efektu wow
To czy dzieło jest arcydziełem ocenia się raczej na podstawie opinii panującej powszechnie wsrod odbiorców
Mi osobiście mogą się nie podobać, ale nie śmiem stwierdzic że Mona Lisa czy V symfonia Beethovena nie są arcydziełami, nie mam tyle buty żeby myśleć że wiem lepiej niż miliony, albo i miliardy osób stykających się z nimi na przestrzeni setek lat, raczej założę że nie dostrzegam czegoś co inni widzą, albo mam wyjątkowo nietypowe gusta
Choć BB jeszcze do tych setek lat brakuje, to jednak na ten moment nie ma wątpliwości że arcydziełem jest
Możesz co najwyżej stwierdzić, że tobie osobiście się to ARCYDZIEŁO nie podoba :) Pozdrawiam rówieśniczkę
taaa gadaj zdrów, idąc twoim tokiem myślenia avengersi czy igrzyska śmierci to arcydzieła bo ludzie je lubią? piosenki raperów czy influencerek o kręceniu dupą to arcydziela bo maja dużo wyświetlen? jennifer lopez tworzy lepszą muzykę od andrea bocelliego bo ma wiecej wyswietlen? czasem prawdziwy talent nie jest dostrzegany na rzecz tandety która zewsząd jest promowana :) w takich czasach żyjemy :) ludzie zamiast chodzić do opery wola koncerty sowich idoli... :) BB to nie zly serial ale nie ma w nim nic co godne byloby uwagi czy zapamietania smutna prawda, serial jakich wiele
PS. poza tym serio porównanie z Mona Lisa? kiedyś żeby sie wybić w czymkolwiek faktycznie trzeba było mieć talent :) dziś wystarczy miec pieniadze i dobrze coś rozreklamować żeby tłumy za tym poszły, jak wyżej wspomniałam tandeta doceniana bardziej od talentu :) nie w każdym przypadku ale w większości :) masz pieniadze to choćbyś napisał bajke o kupie i ją rozreklamował to mialaby swoich odbiorcow :)
Nie powiedziałem że sama ilość odbiorców czyni utwór arcydziełem, tylko powszechnie panująca wśród tych odbiorców opinia, że nim jest
To oczywiście przy założeniu odpowiedniej liczby ludzi - film z kilkunastoma ocenami na filmwebie, nawet jeśli same 10, głupio byłoby tak nazwać, bo to zbyt mało reprezentatywna grupa
Igrzyska śmierci wielu ludzi widziało, pewnie większość nawet ocenia pozytywnie, ale relatywnie niewielu nazwie arcydziełem
Chodzi mi o to, że nie ma obiektywnej definicji arcydzieła, to zawsze ludzie danych czasów muszą ocenić, a że czasy się zmieniają, to może kiedyś właśnie śpiewanie o gołych dupach będzie szczytem artyzmu
Wierzę że to jeszcze nie teraz, a obecna ilość odbiorców tych treści wynika z czegoś innego