!!SPOILER!!
Ponieważ Walter zabił dwóch jego dealerów samochodem, by Jesse tego nie zrobił - tych dwóch dealerów zabiło dziecko, które wcześniej wykorzystywali m.in. do sprzedaży narkotyków.

!SPOILER!
Swoją drogą tak na prawdę to trochę dziwnie z tym wszystkim wyszło. Przecież tak na prawde to Jesse rozpoczął ten cały syf, a potem Gus chciał zrobić z niego swojego głównego sprzymierzeńca.. Wydaje mi się, że w dalszym ciągu bardziej chodziło i siłę charakterów. Gustavo nie podobało się to jak Walt szczwanie wybrnął z jego pułapki w pralni(zabijając grzecznego chemika ręką Jessego). Może po prostu obawiał się możliwości intelektualnych Waltera i dlatego stwierdził, że zostawiając sobie wiernego Jesse'ego będzie mu łątwiej kontrolować biznes.

!!SPOILER!!
Moim zdaniem Gus "grał" Jesse'm aby poróżnić Waltera i Jesse'go - byli sobie bardzo lojalni i chronili się nawzajem (gdy Jesse zaczął 'sam gotować' po wizycie w Meksyku, wciąż stawiał warunek, by nic nie robić Waltowi). Co do chemika Gus'a - to był człowiek, który kształcił się w ramach programu pomocowego, który finansował Gus - był niemalże jego 'wychowankiem'. Ich relacja przypominała mi relację pomiędzy Gus'em a jego bratem - zabitym nota bene w Meksyku przez szefa tamtejszego kartelu. Cokolwiek Gus robił, zawsze miał moim zdaniem jeden podstawowy cel - swoje interesy / swój zysk. To był okrutny człowiek, dla którego zabić było jak najbardziej dopuszczalną opcją. Dobro Waltera i Jesse'go było dla niego drugorzędne.

Poroznic czy nie, gus musiał mieć chemika żeby nie ponosić strat(co jak napisalas było jego nadrzędną wartością). i mimo ze caly bałagan rozpoczął się przez jesse'go z dwojga złego wolał zostawić mniej niebezpiecznego człowieka. waltera się po prostu bal, zresztą słusznie

Też się nad tym zastanawiałam. Jesse rozpoczął, ale tak naprawdę za tym wszystkim stał zawsze Walt. To on ze swoimi chorymi ambicjami nakręcił Jessego, żeby posyłał dilerów poza swój teren (przez co dostał kulkę). On złamał J. ducha, pozwalając, by jego ukochana Jane umarła. Gus był bardzo inteligentnym człowiekiem i zaczął dostrzegać te cechy charakteru w Walcie. Póki Walt był tylko mądry, ale grzeczny i lojalny, miał do niego szacunek. Kiedy Walt pokazał, że jest w stanie i ma siłę, żeby przejechać samochodem dwóch ludzi oraz zachować zimną krew w ciężkiej sytuacji (kazać Jesse'mu zabi chemika), Walt przestał być tylko mądry, a zaczął niebezpieczny. Człowiek z takim doświadczeniem jak Gus, potrafi to przewidzieć.

Jane umarła wyłącznie dlatego, że zagrażała Walterowi

Walt zabił tych dilerów, ponieważ oni w tej akcji zabiliby Jessego, który był na prochach i nie panował nad sobą.