PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=710666}

CSI: Cyber

6,4 2 081
ocen
6,4 10 1 2081
CSI: Cyber
powrót do forum serialu CSI: Cyber

Ale z Was marudy...

ocenił(a) serial na 7

Ocena tego serialu jest mega krzywdząca i mija się ze stanem faktycznym. Piszą i oceniają tutaj zapewne sami zwolennicy poprzednich części "CSI". Do takich i ja się zaliczam (w szczególności "LV" jest moim faworytem i chyba najlepszy serial kryminalny ever, choć dla mnie lepszy był z Grissomem niż z jego następcami, bo ten nadawał mu taki naukowy sznyt, był niczym mędrzec, mentor dla swoich podwładnych, niedostępny naukowiec, bardzo to lubię, kręci mnie to ;) ).

Proponuję następujące podejście: zamiast oczekiwać czegoś na miarę reszty "CSIi", lepiej oglądać "Cyber" jako zupełnie inny serial. Nie nastawiać się na jeszcze więcej krwawych przestępstw, jeszcze bardziej wymyślnych psychopatycznych morderców, jeszcze bardziej zaawansowane efekty specjalne, jeszcze więcej okołonaukowych zajawek i generalnie "jeszcze bardziej, jeszcze więcej, jeszcze mocniej". Tak to zwykle bywa, że się chce wszystkiego "jeszcze bardziej", jak się obejrzy coś naprawdę dobrego. Tak jak w tamtych serialach były typowe zbrodnie (w sensie namacalne, morderstwo-ciało-krew-dowód-śledztwo-świadek), tak tutaj mamy zupełnie nowy wymiar kryminalistyki. Rzecz dzieje się głównie w cyber-przestrzeni ("głównie", bo przecież za każdym cybernetycznym przestępstwem stoi jakiś człowiek - psychopata, morderca, złodziej, haker itd.). Ten serial wymaga wyobraźni, otwartości, patrzenia dalej - poza ramy tego, co już znamy i do czego jesteśmy przyzwyczajeni...Dla mnie jest niesamowicie ciekawy, i tak jak o wielu rzeczach nie śniło się filozofom, tak i ja nie miałam bladego pojęcia o tym, do czego zdolni są hakerzy, jakie przestępstwa generuje internet. Już same określenia ze slangu hakerów (lub informatyki w ogóle) na początku każdego odcinka są dla mnie czymś nieoczywistym, totalną nowością, której osobiście nigdy nie okiełznam i przez to jeszcze bardziej mnie frapuje i dziwuje ten obcy dla mnie "świat", w którym przecież siedzę niemal codziennie, korzystając z internetu. A ileż ludzi jest jeszcze bardziej niż ja "umoczonych" w tym świecie nowych technologii, a nieświadomych, że wszystko, co robią pozostawia gdzieś swój ślad - iPhony, iPady, smartphony, notebooki, sprzęt gospodarstwa domowego, samochody itp.itd.z dostępem do internetu.

Mówicie, że to nierealne. A niby dlaczego? USA ma takie zaawansowane technologie i metody śledcze, o których nigdy nie słyszeliście i nie usłyszycie (ba!w Polsce nawet nie mamy przyzwoitego prawa karnego dot.cyber-przestępstw, to co tu mówić o ściganiu cyber-przestępców na jakąś większą skalę...wszystko u nas dopiero raczkuje i jest w powijakach...może za 20lat).

Inni piszą, że pierdoły opowiadają w tym serialu i się to kupy nie trzyma. Aż tacy z Was znaFcy tematu? No, szczerze wątpię ;) Może po prostu wyluzować i nie trzymać się tak kurczowo tego, co już tam wiecie, a nieco otworzyć się na temat. A może na tym forum sami hakerzy piszą? Szlag! ;)

Nie ma tu naukowego bełkotu (który, owszem, lubiłam w innych "CSIach"), brak wytłumaczenia czegoś z poziomu nauki (raczej dzieje się to z boku, widz nie jest angażowany w badania w laboratorium), a śledczymi są hakerzy z ponadprzeciętnymi umiejętnościami, a nie ludzie nauki. Wszystko tutaj odbywa się w sposób sterylny, co oczywiste, w biurze przy biurku, a nie w terenie, a komputer-maszyna staje się miejscem lub źródłem przestępstwa, może przez to człowiek jako jednostka trochę schodzi na drugi plan i przez to serial jest odrobinę odhumanizowany, co może nieco drażnić. Ale na pewno ocenianie serialu po 3.odcinkach jest kiepską zagrywką. Myślę, że podobnie podeszłam do "Cybera", co spora część Filwebowiczów, jednak z odcinka na odcinek film podoba mi się coraz bardziej, porusza co raz to nowe kwestie. Właśnie zaczynam sezon 2. Inna formuła, dużo ciekawostek, choć nie tak efektownie pokazanych jak w pozostałych "CSIach", niemniej równie dramatyczne historie, ale wzięte pod włos z innej strony ;) ...Swoją drogą, gdybyście byli takimi znaFcami kryminalistyki laboratoryjnej, to wątpię czy wcześniejsze"CSIje" byłyby dla Was tak ciekawe, jak sądzicie, że są ;)

Powiem tak: W "CSI:Miami" postać Horatio Cane'a mocno w pewnych momentach działała mi na nerwy, ta jego bohaterskość, chwilami wręcz rycerskość, cały ten nierealny ślub z tamtą laską (po miesiącu? znajomości, a prawie wcale się nie spotykali...wyglądało jakby historia poza serialem się działa :P)...także nikomu się nie dogodzi w 100%. Tutaj może drażnić postać głównej agentki, jej misyjność, odhaczanie "ptaszków" przy każdym złapanym złoczyńcy; typ ciocia-dobra-rada, która chce naprawić cały świat w pojedynkę. MacNikol nie przekonuje, jest nadęty, puszy się i szarogęsi jak w każdej innej roli, ale taki już jest. Aktor jednej roli. Nie przeszkadza mi to specjalnie :P. Dla zainteresowanych: od drugiego sezonu mała zmiana na jego stanowisku ;). Zaś scenki międzyludzkie, rozmowy bohaterów poza miejscem pracy czasem są strasznie naciągane i sztuczne. To dla mnie największe bolączki serialu. Cóż, każdy serial ma swoje plusy i minusy ;)

Morenita

Powiem tak, że gdyby serial miał od początku dynamikę drugiego byłoby o wiele lepiej. Ponieważ drugi ogląda się o wiele lepiej niż pierwszy i miałem wrażenie, że za pierwszy w większości były odpowiedzialne osoby z NY w sezonach 7 - 9, gdzie tam praktycznie zabito serial kompletną nudą. Tutaj drugi przejęły chyba osoby odpowiedzialne za LV i Miami. Owszem czasem "rycerskość" Caine'a mogła irytować, ja jednak Miami uwielbiałem i mi to nie przeszkadzało, chociaż poszaleli przy premierze 10 sezonu :D ale podsumowując serial jest spoko na odprężenie i relaks :D

ocenił(a) serial na 6
Morenita

W pierwszym sezonie najbardziej brakowało mi klimatu. Niby to CSI ale takie bez CSI, bo przecież to FBI i gdyby ta cała Avery nie została wprowadzona w CSI:LV jako wsparcie, to by nie było śladu powiązania. Drugi sezon jest już inny i to mi się podoba. Po wejściu do składu D.B. to już jest CSI ;)

ocenił(a) serial na 8
Neferubiti

Bardzo mi się podoba ten serial. Drugi sezon jest jeszcze lepszy. D.B. jest niesamowity, ten serial dużo zyskał od czasu, gdy on się pojawił. Szkoda, że nie ma Simona w tym drugim sezonie.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones