Na pierwszy rzut oka wydawał mi sie ten serial o niczym o tak sobie marzenia każdego faceta z
fajną zabawną otoczką , ale tak myślałam ogladając kilka odcinków i to nie chronologicznie dopiero
ogladanie tego od pierwszego do ostatniego odcinka stwierdzam ze ten serial jest bardzo równie
przygnębiający jak dobry , mam wrażenie ze stara nam sie uświadomić ze nawet mając wszystko
czyli to co mam Hank czyli wieczną wolność(nie tylko ta związkowa ale tekże z pracą) , porsche ,
kase i piękne kobiety które bardziej pragną jego niż on ich , jedyne czego brakuję mu do szczęścia
a bynajmniej to co mu sie wydaję ze mu brakuje to Karen , choć ona nic nie zmini jest tylko celem
którego nie da sie osiągnąć dlatego tak bardzo ją pragnie , sama nie wiem jakiego sensu szukam w
tym serialu ale z pewnością jest głęboko psychologiczny choć gołe cycki i porąbany humor tworzą
miraż który przysłania całą reszte ciekawych cytatów i dość ciekawej fabuły dlatego ludzie troche
stronią od tego serialu i tak bardzo go krytykują nie widzą tego co żaden inny serial nie ma
fajnie napisane i trudno się nie zgodzić :)
dlatego lubię ten serial i pamiętam dwa pierwsze sozony łykłem w 3 wieczory :)