Zacząłem od Steins;Gate - 8/10 (co u mnie jest naprawdę bardzo wysokim wynikiem).
Zachęcony, zacząłem oglądać Robotics;Notes - 6/10, choć wahałem się, czy nie dać 7.

Nie dowierzałem Gustomierzowi, który wycenił Chaos;Head zaledwie na 35% w moim guście (mimo, że w ogromnej większości przypadków działa całkiem nieźle).
Obejrzałem pierwszy odcinek, drugi, trzeci... Myślę sobie: "Kurczę, naprawdę całkiem ciekawie się serial zapowiada, cóż, Gustomierz się pomylił."

...i tak doszedłem do siódmego odcinka...

Cóż, niestety - piszę to z żalem, ale serial ten jest wspaniałym przykładem na to, jak skutecznie zepsuć nieźle zapowiadający się serial PSYCHOLOGICZNY połączony z klimatem HORRORU - bo taki miał być, to mi obiecał w końcu Filmweb i taki też ten serial był przez pierwszą połowę...

Niestety, to co dzieje się w siódmym odcinku i później, sprawiło, że pożałowałem swojego czasu, który spożytkowałem na obejrzenie pierwszej połowy serialu.
Nagle (niemal) wszyscy bohaterowie przechodzą transformację i z klimatu serialu horroru psychologicznego przechodzimy do klimatu Power Rangers / Czarodziejki z Księżyca ?!?! Mało tego, to każdy może podsunąć każdemu dowolne urojenie, co jest dla mnie już kompletnym "przegięciem".

W ten sposób cała dotychczasowa fabuła, układająca się jeszcze w jakąś logiczną układankę, rozsypuje się w drobny mak i mamy sytuację, w której cokolwiek dzieje się na ekranie - widz musi to zaakceptować, bo główni bohaterowie mogą w końcu wyobrazić sobie cokolwiek i powinno to się stać...

Przepraszam fanów serialu, którzy być może czytają ten wątek, ale już ostatni odcinek, w którym urojeniec-Takumi niszczy Noah II przy pomocy urojeńca-czarnego-węża-złożonego-z-antycząstek w perspektywie założenia, że serial miał być psychologiczny, jest po prostu żałosny i absurdalny.

Czy scenarzyście w połowie pracy skończyły się dobre pomysły i w akcie desperacji - nie wiedząc jak w logiczny sposób wybrnąć z i tak już zagmatwanej sytuacji - wynajął scenarzystę-widmo (piszącego jak widać mniej ambitne scenariusze), który dokończył za niego dzieła, komplikując je jeszcze bardziej?

Za duży przeskok między klimatami obu połów serialu, zakończenie nieadekwatne do wstępu. Dobrze się zapowiadał, a potencjał zupełnie zmarnowany. Niestety tylko 3/10 - miałem ochotę dać nawet mniej, ale jednak za dobry początek, coś się tej serii należy.