PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=688160}
8,1 6 084
oceny
8,1 10 1 6084
Chicago P.D.
powrót do forum serialu Chicago P.D.

2x15 opinie

ocenił(a) serial na 8

No jak dla mnie odcinek mega.. totalnie niespodziewałam się że tylko dwójka "głównych" bohaterów może zrobić odcinek.. i mimo że faktycznie parę scen naciąganych lekko to odcinek trzymał w napięciu..

dodatkowo podobał mi się luźny dzień w jednostce i ich żarty a scena Ruzek i Burgees spełniła moje wszystkie wymagania :P

a co wy sądzicie?

ocenił(a) serial na 7
Arena26

właściwie to mam dokładnie takie same przemyślenia, nudna Kim okazała się wcale nie taka nudna xd

ocenił(a) serial na 8
SaiRIthy

to fakt, ale ja mam trochę już po dziurki w nosie jej postaci, akceptuję ją chyba tylko ze względu na Ruzka ;P
zabawne były sceny z ekipą z jednostki, biedny Jay :P

Arena26

Zgadzam się, odcinek trzymał w napięciu. Ha, ha a na koniec jak zwykle Trudy dołożyła do pieca, uwielbiam jej poczucie humoru :o)

Arena26

Voight opowiadający z perspektywy czasu tamtą historię z Justinem i strażakami- bezcenne. Niesamowite jak pozytywną postacią się stał. Martwiący się Adam, niesamowicie poruszająca rozmowa Kim i Aubrey'ego(?), prawdziwość uczucia pomiędzy Jay'em i Erin 'nie będę mieszkać w północnym Wisconsin' 'nie pamiętam żebym cię zapraszał' i ten uśmiech <3 'i tak, mówiłem o nas' <3

ocenił(a) serial na 9
Arena26

Odcinek rewelacyjny...............

ocenił(a) serial na 7
Arena26

Odcinek trzymający w napięciu. Naprawdę fajnie było zobaczyć odwrócenie ról, gdy to jednostka wywiadowcza byłą w cieniu, a posterunkowi, a raczej Kim, była na pierwszym miejscu. Bo co mogę rzecz.. Sean Roman to postać, która u mnie plasuje się na ostatnim miejscu pod względem sympatii, a po tym odcinku dochodzę do wniosku, że jest też słabym policjantem. Kim była niepodważalną gwiazdą tego odcinka i po raz enty ratuje Romanowi tyłek. I mam nadzieję, że słowa Burgess 'chyba nie chcesz mi powiedzieć, że się we mnie zakochujesz?' nigdy nie padną z ust Romana. Ach i oczywiście Burgess o wiele bardziej zasługiwała na miejsce w jednostce Voighta niż Atwater, który za bardzo niczym się nie wybił.
Związek Erin i Jaya, kwitnie. Pewnie niedługo potrwa ta sielanka, ale ich sceny są urocze i widać, że oboje się zaangażowali w ten romans. Zapewne niedługo wkroczy Voight i rozpęta się zamieszanie. Jednak jak na razie Hank stał się Wujciem Hanciem i troszkę brakuje mi jego siły charakteru, którą prezentował w pierwszym sezonie.

ocenił(a) serial na 8
pietrusia

Oj, ale nie lubisz tego Romana. Wszak to on rzucił się pierwszy na tego gościa z bronią, a potem już tylko się wykrwawiał co nie przeszkodziło mu poinstruować Kim jak uratować życie tamtemu gościowi, więc taki zły policjant to on nie jest :p Aha trzeba zaznaczyć, że Kim powinna zgłosić podejrzanego z bronią, ale tego nie zrobiła bo nie wie co widziała.
Widzę że Atwatera też muszę obronić :D Postawny mężczyzna w sile wieku z wtykami u pomniejszych gangsterów na dzieli. Kim mogła by tylko być pomocna pod przykrywkę jak w pierwszym sezonie gdzie udawała prostytutkę, ale równie dobrze może to robić Erin.
Atwater to był logiczny wybór.
A sam odcinek był fajny, pokazany z innej perspektywy. Czekam na kolejne:)

ocenił(a) serial na 7
matek24

Moja antypatia do Romana jest chyba zbyt rażąca :] No, ale nie będę ukrywać, że to dla mnie najsłabsze ogniwo w tym serialu. Tak, rzucił się a gościa z bronią, ale skończyło się to tym, że o mały włos w kolejnym odcinku oglądalibyśmy scenę jego pogrzebu. Może nie jest zły, ale całkiem przeciętny. Kim zadziałała pod wpływem impulsu, co często jej się zdarza. Mogła zgłosić, ale nie zgłosiła. Mogła też pobiec po pomoc, gdy Romuś rzucił się na podejrzanego i drzwi się za nimi zatrzasnęły, a ona weszła tylnym wejściem, aby ratować mu tyłek. Oboje postąpili lekkomyślnie, ale i tak to Kim została bohaterką tego odcinka.
Co do Atwatera, nie żebym pastwiła się nad jego postacią, ale uważam, że jest trochę bezbarwną postacią. Miał jedną ciekawą historię z więzieniem, a i tak został tam zdemaskowany. Z resztą nie był takim logicznym wyborem, bo sam Hank kiedyś przyznał, że Kim dostałaby się do jednostki, gdyby nie romans z Adamem :P

ocenił(a) serial na 8
pietrusia

No właśnie, ale co by było jak by Kim była zamiast Atwatera, jeżeli to on się dostał i jak mówisz jest postacią bezbarwną można poważnie mówić, że Kim była by bezbarwna na jego miejscu. Jeżeli dla Atwatera nie piszą ciekawych historii to dla niej też by nic nie naspali. Po za tym nie pasuje do zespołu Hanka, Kim to taka słodka laleczka, którą by trzeba było wyciągać z opałów, a nie wpuszczać do magazynu pełnego gangsterów z karabinami'
Ja sam uważam że Kim i Atwater powinni dalej być krawężnikami, oni tworzyli fajny team.
No powiedział jej że nie toleruje związków w drużynie, ale po za tym nie wiedz nic co by przemawiało za Burges w zespole, po za zwiększeniem poziomu estrogenów :D

ocenił(a) serial na 7
matek24

Muszę się zgodzić z tym, że Atwater i Kim tworzyli fajny team jako zwyczajni posterunkowi. I chociaż wciąż uważam, że Burgess bardziej od Kevina zasługiwała na ten awans, to faktycznie ona jest trochę zbyt dobra i uczciwa jak na jednostkę wywiadowczą i trochę mogłaby mieć kłopoty w odnalezieniu się w tamtej brudnej rzeczywistości. Jednak to tylko takie gdybanie, bo jak na razie nie zanosi się, aby Kim albo Romna mieli dostać awans.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones