PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=688160}
8,1 6 069
ocen
8,1 10 1 6069
Chicago P.D.
powrót do forum serialu Chicago P.D.

3x17

ocenił(a) serial na 7

Wreszcie cały odcinek dla Jaya. Oczy mi się świecą :D Tylko kurczę, po co mu narzucają tę całą prawniczkę i jeszcze mieszają w to Voighta martwiącego się jak zwykle o kogo? O Erin. Ta scena była subtelna jak rzut cegłą w czoło. Każda następna w sumie też.

To co mnie rozwaliło, to Mouse i Jay strzelający sobie po piwku na posterunku policji. O tyle dobrze, że coraz częściej mówią o tych wspomnieniach z wojska. Nawet, jeśli Halstead nie chce o tym opowiadać, to coś czuję, że w końcu wybuchnie, czego zalążki były pokazane już pod koniec odcinka. Mam tylko nadzieję, że na tym nie skończą, bo chcę poznać całą historię. Chicago PD ma niestety tendencję do zamiatania spraw pod dywan.

Lubię to, że w tym serialu związki mają drugorzędne znaczenie, ale czy tylko mnie się wydaje, że nie ma nawet najmniejszych oznak związku między Jay'em a Erin? Ten odcinek mógł to jakoś bardziej wyeksponować, cokolwiek, jakieś słowo nawet. Widzowie nawet nie wiedzą, na czym ta para stoi. Za to pokazują nam początki Burgess i Romana (litości), i zazdrosnego Ruzeka, któremu w końcu wypadałoby jasno i wyraźnie powiedzieć, dlaczego został bez narzeczonej. Kopią moją wewnętrzną romantyczkę :D.

ocenił(a) serial na 9
Goszka_

Chyba każda laska (łącznie ze mną) cieszy się jak jest dużo Jay'a na odcinek :D

Myślę, że twórcy celowo dawkują nam co tam się mogło stać jak Jay i Mouse byli na misji i z pewnością do tego wrócą (bo to nie była jednorazowa scena, a ostatnio coraz częściej pogłębiają ich wątek) i wyjaśnią wszystko.
Trochę wkurzająca jest ta troska Voighta o Erin, bo jak dla mnie to ona będzie winna jak coś nie wyjdzie w "związku" (?) z Jayem i szczerze to nawet nie narzekam, że nie brną w pokazywanie ich prywatnie, bo Erin zachowuje sie jak idiotka która sama nie wie czego chce, raz ciągnie go do łóżka, potem go olewa, ale jak już pojawia się inna to wielce zazdrosna. Zdecydowanie bardziej wolę oglądać ten bromance z Mousem, bo chociaż czasem jest zabawnie.

Co do samej sprawy, myślę, że Jay i tak by nie zadusił tego kolesia nawet gdyby Alvin sie nie zjawił, jakoś nie pasuje mi do roli takiego złego gliny. Może i szybko wybucha jak coś go gryzie, ale już nie raz pokazali że za każdym razem kierował się rozsądkiem.
Ah, no i jak Erin przechodziła załamanie, to pół sezonu się wokół tego kręciło, ale założę się, że wątek przybitego Jaya zamiotą pod dywan.

Roman i Burgess, serio? Mam nadzieję, że to nie była subtelna dygresja, że cos między nimi będzie, bo to by było wyjątkowo tandetne zagranie jak na ten serial. Zdecydowanie bardziej wolałam ją z Ruzkiem (pomimo iż zachował się jak zachował).

Odcinek nie odbiegał poziomem od poprzedniego, jedyne czego mi zabrało to Platt i jej tekstów :D

ocenił(a) serial na 7
Massacre13

1. Też mi się wydaje, że Jay by nie zabił tego typa. On ma gwałtowny, choć mrukliwy charakter, ale jest raczej policjantem wierzącym w system. Po prostu się wyżył, ot i wszystko. Teraz chyba będzie przerwa od PD (w ogóle od całego Chicago) i dam sobie rękę uciąć, że w następnym odcinku nie będzie nawet wzmianki o jego załamaniu. Nie ogarniam też tego, że Erin dostaje wątki na pół sezonu, a reszta musi się zadowolić raptem jednym odcinkiem. Co z Dawsonem w ogóle? On tam pracuje jeszcze?

2. Duet Erin&Jaya - też nie wiem, o co chodzi. Są razem czy nie? Tu się nawet nie da czytać między wierszami, bo czas antenowy z nimi razem polega na ewentualnej wymianie spojrzeń lub klepnięciu w ramię.

3. Na moje oko scena w samochodzie z Romanem i Burgess daje nam pewne spojrzenie na sytuacje między nimi. Jak scenarzyści będą w to brnąć, to dostaną ode mnie statuetkę najbardziej banalnych rozwiązań roku. Roman to już w ogóle wpadnie w schemat zakochiwania się w swoich partnerkach. Ja czekam w końcu na jakąś konfrontację Ruzek-Burgess, niech ona mu wygarnie, dlaczego go zostawiła. Bo chyba o tym porządnie nie rozmawiali.

Goszka_

zgadzam się!
tak jak po porwaniu Jaya nie było ani połowy słowa o tym że przeżył tortury co wydaje się dość znaczącym wydarzeniem w życiu człowieka szczególnie byłego żołnierza któy chyba miał kiedyś PTSD.
Teraz pewnie też nie dostaniemy żadnej wzmianki o tym że mu ciężko a przecież ślepy nawet widział że nie ma się dobrze...
natomiast Erin traci przyjaciółkę(podoba sytuacja ) i dostaje kilka odcinków skupionych na niej tak samo jak wątek z tym oddziałem do którego odeszła czy z jej matką. nie umiem tego pojąc.
Naturalnym jest by w kolejnym odcinku ktoś chociaż go zapytał jak się trzyma czy cokolwiek ale na pewno nic takiego się nie wydarzy natomiast Erin zacznie gadać o sobie i na bank na gadaniu jednoodcinkowym sie nie skończy.
Erin i Jay są razem... Derek już dawno powiedział że ich związek nie będzie aż tak eksponowany,co nawet wydaje się całkiem okej. po prostu nie pokazują w każdym odcinku jak kończą w jednym lub drugim domu chociaż przyznam że od czasu do czasu coś by mogli pokazać,chociażby to że Erin mogła jakoś bardziej pocieszyć Jaya po tej tragedii. Poszła z nim na pogrzeb i niezdarnie przytuliła i tyle. ale podobno mamy coś dostać z ich udziałem bardziej ,,na miejscu pary" niebawem,cokolwiek to oznacza...

ocenił(a) serial na 7
drarry55

Ich związek nie musi być eksponowany, po prostu niech Derek da znać, że oni są razem. Wystarczą drobne smaczki. Po tym, jak kilka odcinków temu jakiś nastolatek chciał zgwałcić Erin i Jay go ukatrupił, nie było ani słowa. No, może prócz tego, że Halstead przywrócił Erin do pionu, żeby nie latała więcej po domach podejrzanych bez wsparcia. No, kurczę :D Dziwaczne rozwiązania twórców.

A to, że Jay po porwaniu na początku sezonu nie miał nawet zadrapania w następnym odcinku było śmieszne. Diabeł tkwi w szczegółach.

Goszka_

zgadzam się, mega śmieszne... nie mowie ze musza ciagnąć wątki przez kilka odcinków,ale wystarczyło aby cokolwiek wspomnieli w kolejnym odcinku po takim wydarzeniu,w końcu Erin długo dochodziłą do siebie dzieki czemu naprawdę dużo się dowiedzielismy i o niej,i o jej uczuciach i reakcjach...
Powinni w 18 odcinku chociaż coś napomknąć o tym co przeszedł jay teraz ale pewnie nie ma na co liczyć.

Ano racja, moim zdaniem w ogóle dziwnie robią wątki uczuciowe w tym serialu xd
Bo są razem ale czasami jak dzieją się takie akcje jak ostatnio to tak średnio widać że się o siebie martwią, czy coś.
Po Jayu widać to i tak znacznie bardziej niż po Erin,ale powinni być coś więcej ukazane:)

ocenił(a) serial na 7
drarry55

No, zobaczymy, jak rozwiążą całą akcję w następnym odcinku, ale raczej spodziewam się, że zamiotą wątek pod dywan.

Goszka_

cholibka...to odcinek stworzony dla mnie!
cały o Jaya, nawiązanie do jego przeszłości.
Top chyba najlepszy odcinek jak dotąd, wypełniony emocjami,Jay fantastycznie zagrał,te wszystkie zbliżenia kiedy miał łzy w oczach i był zły,i scena pod koniec, w łazience, czemu on zawsze płacze w samotności i nie ma nikogo kto by go objął?:( Bardzo bym chciała to ujrzeć.
w dodatku muzyka była rozdzierająca serce. Bromance z Mousem też był fantastyczny chociaż te wzmianki nawiązujące do czegoś co się im przydarzyło i ani razu nie wyjaśnienie o co chodzi jest denerwujące.
chciałabym w końcu pełną rozmowę miedzy nimi,i czemu Jay zawsze ucina rozmowę i mówi że wszytko z nim Ok,nie pokaże że jest z nim źle...Mam nadzieję że w końcu tak będzie bo wyraźnie jest z nim źle,wystarczy spojrzeć jak wiecznie ucina wypowiedzi Mousea i twierdzi że czuje się dobrze..... Zawsze płacze w samotności. Mam wrażenie że odcinki z nim zawsze są najbardziej emocjonalne. Tylko brakowało sceny gdy do łazienki wchodzi Erin albo Mouse'a i chociażby siadając obok niego! cokolwiek :(
Oglądam odcinek już kilka razy:) boję się że nigdy sie nie dowiemy nic o przeszłości jaya i mousea w wojsku, bo wiecznie jakby zpaominają, Will raz wspomniał do Erin ale nic sie nie wyjaśniło,teraz dwa odcinki dwie wzmianki o Mousie i wątpie byśmy też dostali jakąs opowieść,a dziś był odcnek idealnie nadający się do czegoś więcej niż dwa ucięte słowa.
teoretycznie podobało mi się że Erin nie pokazała żadnej dozy zazdrości, ale Voight? co go to obchodzi,okej martwi się o Erin ale jak na razie to Erin wiecznie nawalała w ich związku a nie Jay...dlaczego tego nie widzi to raz,a dwa no spodziewałam sie że Jay bardziej zaprzeczy ale podobało mi sie że w ogóle nie grał w grę tej całej Brianny! bo bałam się że zrobią z niego takiego, co kręci na dw boki itp, a to nie pasuje najbardziej do Jaya. facet jest moralną stronę jednostki, nie z nim takie numery bo szkoda postaci. JUż bardziej to pasuje do Adama,nawet Erin ale na bank nie do Jaya.
Myślę że facet jest tak moralny że Hank powinien jeszcze Erin wpychać mu w ramiona a nie kręcić nosem!lepszego ona nie znajdzie i miałam nadzieje że nieco bardziej pokażą jej troskę o niego bo on zawsze przy niej jest,a ona przy nim to już średnio.
No ale odcinek super,mój ulubiony chyba chociaż smutny no i Jay w mundurze wojskowym!

ocenił(a) serial na 9
drarry55

Ja właśnie myślę, że twórcy specjalnie nas droczą tylko takimi kawałkami historii Jaya, bo w sumie gdyby wywalili wszystko na raz to nie mieli by co z nim potem zrobić, poza tym nie od dziś wiadomo, że Jay to chyba najbardziej tajemnicza postać i najmniej o nim wiemy.
Co do Erin i tej ostrożności Voighta to zgadzam się w 100% Czy serio on nie widzi, że to Erin jest tą połówką która prędzej by skrzywdziła Jay'a niż on ją?
Mieliśmy jeszcze dwie sceny gdzie pokazali, że Jay to samotnik i ze wszystkim chce radzić sobie sam. Pierwsza to jak żona Terry'ego zaczęła go wypytywać o jego życie prywatne, a on niezręcznie odpowiadał że nie miał na nic czasu, no i druga to oczywiście końcowa w łazience.

Massacre13

Nawet bym nie chciała aby nagle wszystko wyjaśnili bo Jay straciłby urok :)
zgadzam się że o nim wiadomo najmniej...i sączą informacje zbyt rzadko. Mogliby wyjaśnić jeden wątek. nie wszystkie. albo choć jakąs historię z wojska,te wzmianki Mousea kiedykolwiek zostaną wyjaśnione watpie i skoro dostał swój odcinek teraz to w S3 pewnie się już nic nie dowiemy :)

Jay zawsze gra takiego twardziela ,,jestem Ok" itp. ale ślepy widzi że jest na odwrót, wiem że czas antenowy ograniczony itp. ale jakoś nienaturalne jest że nikt przy nim nie był,chociażby w tej łazience,czy coś.

Natomiast ogromnie cieszy mnie końcowa scena Jay/Voight.
na to czekałam aż w końcu Hank kapnie się kim jest Jay. wiem że go szanuje itp chociaż czasem mam wrażenie że w stosunku do innych zachowywałby się znacznie lepiej ( jak podczas tej zasadzki z Benson na brata Jaya,to było paskudne,nigdy by nie zrobił tak Tonyemu np czy Erin) ale scena była bardzo cenna

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones