PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=688160}
8,1 6 067
ocen
8,1 10 1 6067
Chicago P.D.
powrót do forum serialu Chicago P.D.

3x18

ocenił(a) serial na 7

Bez większych zaskoczeń - wątek Halsteada zamieciony pod dywan, dostajemy za to tkliwą historię Erin, która mogła w kilku scenach zrobić zbolałą minę i pokiwać głową z niemym zrozumieniem. Trochę jestem zawiedziona. Zwłaszcza, że na koniec dostaliśmy już chyba jasne sygnały (subtelne jak rzut cegłą w czoło), że scenarzyści będą brnąć w wątek Burgess i Romana. Fatalny wybór IMO. Sam odcinek, jak już powiedziałam, bez większych zaskoczeń i bez większych emocji. Nie rozumiem, czemu Amerykanie tak uwielbiają procedurale.

ocenił(a) serial na 9
Goszka_

Ja się dzisiaj zawiodłam ;/ Zdecydowanie ciekawsza była sprawa Burgees i Romana niż całego wywiadu. Nadal się łudzę, że twórcy nam tego nie zrobią i ich ze sobą nie sparują. Co Lindsey i jej dziwnych reakcji. Nie ogarniam czemu każdy jest nagle w stanie gotowości jak ona zbyt emocjonalnie bierze do siebie sprawę. Może w takim razie to nie praca dla niej, zaczynam mieć coraz bardziej dość jak każdy zaczyna ją niańczyć. A pewnego rodzaju załamaniem nerwowym Jaya nie przejął się nikt. W sumie on sam jak facet uznał że praca to nie miejsce na emocje. Erin mogłaby wziąć z niego przykład.
Smutne jest to, że serial wylansował się w dużej mierze na ich "związku" (oni są w ogóle nadal parą?). Sophia, Jesse i cała reszta produkcji ciągle rzuca jakieś dygresje odnośnie "Linstead", ale na ekranie jakoś tego nie widać, ale za to wiemy na czym stoi np. związek Platt i Moucha - a to są postacie raczej drugoplanowe i to z dwóch różnych seriali... nie mówię że zaraz mają robić z tego romans zamiast dramatu policyjnego, ale serio jedno czy dwa zdania rzucone co pare odcinków mogłyby wyjaśnić nam na czym stoją. Gdyby właśnie nie taki medialny szum wokół "Linstead" to bym twierdziła że oni dawno ze sobą nie są...

Massacre13

zgadzam sie... mam wrażenie że cała jednostka jest z kamienia prócz erin która rozpada sie na każdym mocniejszym kroku...troche to sie robi naprawdę nudne i te jej miny zbolałe, nawet podczas pogrzebu Terry'ego w poprzednim odcinku, no naprawdę nie lubię kiedy ona tak gra....
nie wiem dlaczego,czy dlatego że to jedyna kobieta w jednostce czy co ale wszyscy tak zawsze skaczą wokół niej jak tylko coś drgnie...
wątek Jaya,litości,mogli chociaż cokolwiek wspomnieć,nie mówiąc że Erin nie była jakoś mega wspierająca w poprzednim odcinku tak samo jak na początku sezonu,ale jak ją coś dotknie to od razu dostajemy mnóstwo czasu dla niej... troszkę to niesprawiedliwe i zaczyna naprawdę mocno nużyc.
Roman i Kim? Hmmm standard,naprawde wpaść mogliby na coś innego a nie rotacje w obrębie jednego miejsca no ale takie życie i się tak zdarza, przeboleje byleby coś z Erin zrobili bo wieczne robienie z jej ofiary keidy to niby taka silna jest itp to w ogóle nie pasuje do siebie.
ona to wiecznie ma problemy emocjonalne nie wiem co jeszcze robi w takiej pracy do której jak widac sie kompletnie nie nadaje. Nawet Jaty w poprzednim odcinku dał sobie radę a sytuacja była gorsza i jakoś nie widziałam y ktoś wokół niego skakał,zostawili go w łazience załamanego,po porwaniu podobnie.
Nie rozumiem tej całej otoczki wokół Erin,niech mi błagam to ktoś wyjaśni...

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones