Jesteście za tym, żeby Erin była z Halstead'em czy Serveride? Ja osobiście lubię ją z Jayem, ale jednak wolę z Kelly. :D Jestem ciekawa co wy sądzicie. ;)
Uwielbiam Jaya i uważam, że fajną parę tworzyliby z Erin, ale jeszcze nie teraz. To nie jest ich czas, więc na dzień dzisiejszy wolałabym widzieć Erin z Kellym, w końcu on jest całkiem fajnym facetem. Jednak nie ukrywam, że w przyszłości, może gdzieś pod koniec drugiego sezonu, abo w trzecim, jak dobrze pójdzie, chętnie bym zobaczyła coś między tą dwójką :)
ale z tego co widac w chicago fire to Kelly straszny babiarz jest wiec cos mi sie wydaje ze zlamie serce biednej Erin i co? partnerJay bedzie ja pocieszal :)
Ja tak jak pietrusia i olcia1719 chciałabym żeby Erin docelowo była z Jay'em. Uwielbiam tego gościa, myślę, że to facet godny zaufania, a jednocześnie twardy i zdecydowany. Poza tym ewidentnie ma słabość do Erin i bardzo podoba mi się ich przyjaźń, to w jaki sposób dbają o siebie nawzajem. Myślę, że ta para ma podobny potencjał do Casey'a i Dawson z Chicago Fire i w podobny sposób scenarzyści zbudują ich znajomość. Także póki co może być Severide (nie mam nic przeciwko niemu), ale docelowo zdecydowanie Jay. :)
Początkowo myślałem i miałem nadzieje, że Erin- Jay to będzie para tego serialu. Jednak kiedy w życiu Erin pojawił się Severide (który lubi kobiety, lubi przygody, ale uważam...mimo tego, że jest to postać bardzo pozytywna i ja np Go lubię) sprawy się lekko skomplikowały.
Ja nie widzę pary Erin- Severide, niestety też nie widzę pary Erin- Jay. Po prostu nie wyczuwam...chemii między Nimi.
Nie wiem czy ja mam tylko takie wrażenie? Ale mnie po prostu nie przekonuje to wcale. Z kolei para Burgess-Ruzek przekonuje mnie o wiele bardziej.
Ja podzielam zdanie Damx123 - żaden z wymienionych. Wybaczcie proszę ale Erin to jedyna postać w tym serialu, której po prostu nie trawię. Nawet Voightowi wybaczyłam po tym jak ukazano jego postać w Chicago Fire ale Erin - ech......
Ps. Również kibicuję Burgess-Ruzek. Oj jest tutaj mięta niebywała :)
No ja coś Erin też nie trawię. Nie wiem czy to wina aktorki, chociaż aktorkę lubię...czy po prostu taka ta postać jest. Ale jest dla mnie strasznie nijaka...a czasami jak oglądam Ją w akcji..to mam wrażenie, że Ona jest tam po to, żeby jakiś napastnik Ją uderzył/uciekł/albo przyłożył Jej broń do głowy, albo nóż...Po prostu straszna z Niej ofiara. Staram się jakoś przekonać do Niej, ale nie potrafię. Inne postacie są o wiele ciekawsze, chociaż Jay...też jest mdły jak dla mnie. Może się czepiam :D serial uwielbiam, Chicago Fire również, ale tam każda postać jest jakaś. Jakby ktoś mnie zapytał i kazał mi opisać jaka jest Erin/ Jay to miałbym problem.