Ten nowy jest dziwaczny, nawet nie pamiętam już jak ma na imię ;p Najbardziej podobały mi się sceny L&H oraz Voight vs Stillwell. Ciekawe czy Edwin spróbuje się jakimś pokrętnym sposobem wymigać od paki hehe.

Fajnie, że Voight postąpił słusznie. On zawsze spada na cztery łapy. Na marginesie nieźle się zabezpieczył :) Dałby chociaż jeden taki " plik " ha, ha .....

Wie ktoś może czy są już napisy dostępne po polsku ?

ta kiedy będą w końcu napisy?

Zdecydowanie dobry odcinek! ;) Voight wie co i jak zrobić żeby wyjść na tym najlepiej. Skubaniec z niego zaj*bisty, ale za to go lubię :)
Kiedy Halstead zastrzelił brata Bembenka to moja pierwsza myśl, "Na pewno będzie chciał się zemścić. Masz Halstead przej*bane."
Tyle kasy za jego głowę, coś czuję, że będzie miał niezłe urwanie głowy... :D

Voight jest przykładem na to, że pozory mylą a książki nie powinno się oceniać po okładce. W Chicago Fire przedstawili go w taki sposób, że chyba każdy miał ochotę udusić go gołymi rękami natomiast Chicago PD pokazuje dlaczego robił to co robił.

Ja wciąż mam w pamięci scenę jak otworzył bagażnik z tekstem: hej Popo, pamiętasz mnie ? I ryp mu ha, ha .....

Tak też pamiętam tą scenę. I ten jego głos, który dodaje takiego uroku. Oj sama miałam ochotę ukręcić mu łeb za to jak się zachował w Chicago Fire, ale później kiedy zaczęłam oglądać PD to polubiłam go. Muszę wieczorem popatrzeć na nowy odcinek, bo jestem ciekawa co też zrobią z Halstead'em.

Długo nie mogłam się zabrać za ten odcinek, ale jak już go odpaliłam, to żałuję, że tak szybko się skończył. Uwielbiam CPD i ten odcinek tylko mnie w tym utwierdził, że warto oglądać ten serial. Bohaterowie są świetnie skonstruowani, mają swoje grzeszki, nie są krystaliczni, więc prawdziwi.
Voight jak zwykle fenomenalny. I pomyśleć, że kiedyś go nienawidziłam, a teraz uważam za jedną z najlepszych, najciekawszych postaci. Nie jest ani 'biały' ani 'czarny. Scena z sejfem na końcu, wywołała uśmiech na mojej twarzy.
Szkoda mi Jina. Lubiłam chłopaka, jego śmierć w zasadzie niewiele zmieniła, a jednak pozostała pustka.
Kim i Ruzek są razem wspaniali. Urocza para, byleby nie przenieśli tej swojej relacji do pracy.
No i wątek Jaya zapowiada się naprawdę ciekawie! Chłopak ma pecha, skoro za jego głowę wyznaczono taką nagrodę.

Holsted ma wybitnego pecha od pierwszego sezonu.
Najpierw zamieszanie wokół tej sprawy brata swojej byłej,teraz cena za jego głowę,mam nadzieje że w dalszej częsci serialu Jay będzie miał jakąś historię i będzie występował tak samo często :)