Co myślicie? Ja osobiście 'cieszę się', że Al'a już nie będzie. Denerwowała mnie jego flegmatyczność. Niemniej, uważam za kpinę, że przypłacił życiem błędy Voight'a, który z kolei mógł się spodziewać jak się to skończy, a mimo tego brnął dalej.
Ja wolałabym, żeby uśmiercili kogoś innego, jeśli już musieli kogoś z obsady usunąć. Al może i był flegmatyczny ale ja go odbierałam jako osobę, która za wiele nie gada, ale robi. Nie jest narwany jak inni, ale skuteczny. No ale nie wiadomo, skąd takie akurat rozwiązanie, może aktor chciał się wycofać.
Co do Voight'a, nie wiem, czy mógł się spodziewać, jak to się skończy. Zawsze mu się udawało, a przekupstwa, szantaże i odbieranie starych przysług było skuteczne. Więc raczej nie mógł zakładać, że tym razem się nie uda.
Pytanie, jak dalej poprowadzą tę postać, czy będzie jeszcze bardziej przesuwał granice niż do tej pory, bo będzie odreagowywał śmierć przyjaciela, czy przeciwnie, zmieni się w policjanta działającego ściśle wg prawa.
Voight juz bardziej przesunac granicy nie moze. Przekroczył ją wraz z pomszczeniem mordercy syna.
granica to została przekroczona jak ileś tam lat temu razem z Alem zabili gościa, który zabił partnera Ala..