Dlatego własnie nie lubie oglądać seriali na bieżąco, kolejny tydzien czekania na to aby sie dowiedziec co sie stało z Derekiem :P Jak myslicie? Przyjechała policja, chca zebysmy mysleli ze z wieściami w stylu "Pani mąż nie żyje" ale nie jestem w stanie w to uwierzyć... A ktos może gdzies wyczytal wczesniej ze ten aktor bedzie do konca sezonu na pewno? :D
Swoją drogą to jest aż śmieszne widzieć, ile osób przeżywa w chirurgach katastrofy lotnicze..:) Wiadomo, że to tylko serial a nie życie no ale jednak dalekie są to sceny od realizmu a na taki sie ten serial kreuje w końcu :D
Patrick Dempsey podpisał, z tego co czytałam, kontrakt na 13 sezonów, ale to wcale nie znaczy, że musi być żywy w czasie gry, jeśli rozumiesz o co mi chodzi XD Odcinek bardzo fajny, i to oczekiwanie Meredith było świetne. Obejrzałam sobie promo następnego odcinka i oprócz tego, że się prawie popłakałam przez piosenkę w tle, to nie wytrzymam do za tydzień, żeby obejrzeć :(
Nawet nie czytam....nie ogladalam jeszcze. Macie moze napisy? :) moga byc po angielsku....
Jeśli chodzi o piosenkę z promo, to jest to "How to save a life" The Fray. Jedna z najbardziej "grejsowych" piosenek, z pamiętnego odcinka, w którym zmarło 6 pacjentów, a Izzie martwiła się o operację Danny'ego. Ale mam wątpliwości czy rzeczywiście o nią chodzi, w końcu chyba każdy fan "Chirurgów" ją zna na pamięć;-)
Celowo o tym nie napisałem, bo udaję przed sobą, że ten odcinek nie istnieje;-) Dla mnie nie był przepiękny.
Bardzo lubię musicale, ale w tym odcinku panował spory chaos, a większość aktorów męczyła się grając sceny śpiewane. To spowodowało taki a nie inny odbiór przeze mnie tego odcinka. Zawiodłem się, bo czekałem z niecierpliwością. Ale przyznać trzeba, że Sara Ramirez świetnie śpiewa i ona czuła się tam jak ryba w wodzie:-)
I dla niej właśnie do niego wracam. A piosenka "The Story" w jej wykonaniu to mój numer jeden od kilku lat, ciary i łzy w oczach. Reszta jest milczeniem (i porykującym Huntem :D).
który to odcinek >>? bo to jedyny, który przegapiałam, bo jak go zaczełam to się wydał groteskowy, a teraz chyab obejrze..
dziéki, a wiesz tez może, w którmy odcinku na kocu było to 'bending over backwards' - jak Alex sié zaczyna śmiać strasznie pierwszy raz z richardem
Ze dwoje ludzi dal siebie nadstawia karku, co mżoé te znaczy się pieprzy.. o jakiejs parze ?
Oglądałam wersje bez zajawki następnego odcinka więc nie wiem czy moje domysły są słuszne, ale pamiętam jak po strzelaninie w szpitalu Derek miał skłonność do szybkiej jazdy. Może tym razem też poszalał, wpakowali go do aresztu i nie miał jak zadzwonić do żony, abo po prostu miał jakiś wypadek i właściwie nic mu się nie stało, ale minęło trochę czasu zanim ktoś go znalazł? Nie sądzę by w ogóle wsiadł do jakiegoś samolotu.
na zwiastunie kolejnego odcinka, widac ze Derek był swiadkiem jakiegos wypadku samochodowego i pomagał rannym, pewnie to go zatrzymało :) a odcinek swietny, szkoda mi troche Owena i Amelii, mam nadzieje ze to jeszcze nie koniec :( do tego rozwalały mnie miny Kepner jak słuchała opowiesci Webbera :D
Dla Dereka miał bym kilka pomysłów: 1. kontynuacja romansu, albo nowy romans...2. porwanie przez terrorystów...3. wypadek i utrata pamięci, albo śpiączka.... 4. więzienie CIA, za zdradę, może niesłuszną... :)... Ale skoro pomagał przy wypadku, to będzie nudno(ciut).
porwanie Dereka przez terrorystów (przez to że myślą że dalej robi coś ważnego dla prezydenta) byłoby super wątkiem i znacznie lepszym niż nie wiadomo który już wypadek w GA, może ocaliło by to 11 sezon, bo jak na razie całość jest jak odgrzewany kotlet
no wlasnie. A zamiast tego go usmiercaja. No bo pozostaje jedynie opcja, ze po odlaczeniu od aparatu i smierci nagle w nastepnym odcinku sie okaze, ze to byl sen Mery. W sumie Derek nic takiego nie wnosil ostatnio do serialu. Dlatego musieli cos wykombinowac.
Odcinek był zły. Zły znaczy się kiepski w najgorszym tego słowa znaczeniu. Nudny, niedopracowany, szmirowaty. Bardzo podoba mi sie jedenasty sezon ogółem, ale niestety ten odcinek ogromnie mnie rozczarował. Na początek, kłótnia Amelii i Owena, seriously? Ile razy można odgrzewać ten sam kotlet, tzn. wojny przez wpływ związku na prace, ile par w GA przez to przechodziło? Odp. wszystkie. Jest to już po prostu nuuuudne. Następnie, przez cały czas w odcinku jest mowa o katastrofie lotniczej ale nie wiadomo jaki samolot sie rozbił i kto w nim leciał, mimo to Meredith sie zamartwia zamiast po prostu dowiedzieć sie co to za samolot? Cała ta sytuacja "katastrofy"... nie czułam tego w tym odcinku, wszystko wydawało sie naiwnie sztuczne. Nie było nawet pokazane o tym samolocie w mediach a fajnie bo rozbił sie w centrum miasta więc na pewno zginęło wielu przypadkowych ludzi. Mimo iż byłam ciekawa co z Derekiem to odcinek mnie znudził, był przegadany i to kiepskimi dialogami (bardzo słabymi jak na GA), nie czułam żadnych emocji, suspensu, niczego. A pamiętam jak niektóre odcinki GA wgniatały w fotel. Słabiutko i mam nadzieje że koniec sezonu będzie lepszy.
Jak nie wiadomo o samolocie ? :d To jakaś awionetka była i Sam z tą laską sami lecieli tyle że wlecieli na tą ulicę :)
chyba nie oglądałaś zbyt dokłądnie . Samolotem lecieli Sam i ta dziewczyna, która chwilowo utraciła pamięć. Ona opowiadała, że to była ich pierwsza randka i on ją zabrał właśnie na lot samolotem, a w trakcie lotu dostał zawału i ona próbowała pilotować ale nieudolnie niestety, uderzyli jakoś niedaleko w ośrodek, w którym odbywała się joga dla ciężarnych kobiet
Od kilku co najmniej odcinków scenarzyści chca, moim zdaniem, na siłę przyciągnąć telewidza do kolejnego odcinka. Na końcu pojawia się jakaś zagadka / problem i czekamy tydzień tylko po to, żeby znowu na końcu się wyjaśniło albo jeszcze bardziej zagmatwalo. Słabe to.
To racja. Ale dobrze, że chociaż są te odcinki z tygodnia na tydzień a nie jak się skończyło z April Averym i ich dzieckiem przed tą dłuugaśna przerwa, to byłobardzo irytujące dla mnie :d
o nie no mam nadzieje,że nie będzie w jakiejś śpiączce i będzie się to ciągnęło nie wiadomo ile...
Derek nie żyje - miał wypadek, a nieudolność i brak komunikacji lekarzy w innym ośrodku niż Sloan/Grey Memorial Hospital spowodowała, że nastąpiła śmierć mózgu. Meredith wydała zgodę na pobranie narządów i odłączono Dereka od sprzętu medycznego.
umiera w nastepnym odcinku :/ ja nie wiem co to bedzie. I co teraz zrobi Grey....
Nie wierzę w to. Nie wierzę, że Derek nie żyje. Cholera, Shonda: ostatnio wprawiła w osłupienie miliony telewidzów i jednocześnie straciła mnóstwo, mnóstwo fanów. Bo wcześniej - w swoim innym, bardzo lubianym serialu pt. 'Skandal' (w USA kochają ten serial, ale w Polsce nie przeszedł) zabiła jedną z najbardziej lubianych postaci (akurat nie lubianą przeze mnie, ale i tak zrobiło mi się trochę smutno).
Już nie będę oglądać GA. Bez George'a, Izzy, Burke'a (dla mnie tworzył z Yang o wiele lepszą parę niż Crowen) i Sloan'a od dawna nie jest to ten sam cudowny serial co kiedyś. A teraz nie ma ani Cristiny ani Dereka. Cristina była moją najukochańszą postacią w serialu, zaś Dreke i Mereidth byli jedną z moich najbardziej ulubionych serialowych par :<
Shonda jak dla mnie zmienia się powoli w George'a R.R. Martina. Pewnie ostaną się tylko ci, których nienawidzę np. Arizona, Amelia, Jo itd.
Wolę zapamiętać tylko pięć, sześć pierwszych sezonów GA. Wtedy miało swój genialny klimat.
http://www.hypable.com/greys-anatomy-season-11-episode-21-recap/
niestety zdaje sie ze to prawda:(
wiem,że to prawda. napisałam tego posta po przeczytaniu artykułu na plotku (nie osądzaj mnie:P - zaglądam tam dla zabicia czasu). pisali w tym artykule o zrozpaczonych fankach, wrzucających swoje zapłakane zdjęcia po obejrzeniu szokującego odcinka - w którym umarł Derek. nie wiem kiedy pojawi się u nas ten odcinek, ale ja go na pewno nie obejrzę.
pozdrawiam :)