A ten ninja w fioletowym stroju nazywał się Super Ninja. Ot tak po prostu :) Fajne to były czasy - pełno było bajeczek z idolami nastolatków - Mr T, Karate Kid'em a nawet zespołem New Kids On The Block. Że o animowanym Rambo, którego mam do dziś i nie zamierzam nigdy w życiu się pozbyć, nie wspomnę...

Fajnie, że jest ktoś jeszcze kto pamięta te stare bajeczki :) ja mam jeszcze Voltrona na kilku kasetach VHS też z firmy "Hanna-Barbera". Niestety nigdy nie słyszałem o tych bajkach z Mr T i Karate Kid ale za to Rambo znam i też mam u siebie jedną kasetę, nie wiem czy taką samą co ty masz, więc jak chcesz to opisz.
Pozdrawiam

Ty masz pewnie "Katastrofe w Delgado", bo chyba tylko to u nas wyszło na oryginale. Mój "Ratunek" to zwykła wypożyczalniowa kopia (z tym, że w dobrej jakości ;)) - Zerwany z urlopu Rambo i jego kumple dają wycisk generałowi Warhawkowi i jego oddziałom, głównie w lokacjach dżunglowych, ale jest tam też miejski pojedynek z gangiem punków nasłanych przez w/w zakapiora. Z tego co obecnie pamiętam walczą o Tierra-Libre, o jakiś most, z ogromnym okrętem bojowym, ratują amerykańskiego polityka przed terrorystami... Trzeba przyznać, że jak na Rambo przystało w "Ratunku" jest gęsto od akcji, bójek, strzelanin i wybuchów. To się nazywa dobra męska kreskówka; :P

Hmmm ale ten odcinek o którym mówisz pt. "Ratunek" przegrywałeś z kasety zatytuowanej "Katastrofa w Delgago" ? Bo ja mam własnie taką kasetę i tam znajdują się 2 odcinki, w tej chwili nie pamiętam tytułów ale mógłbym sprawdzić, tylko powiedz mi dokładniej bo widzę, że chyba lepiej wiesz.

Nie wiem skąd była przegrywana kaseta-matka, bo ja film skopiowałem z wypożyczalni, ale na pewno nie z "Katastrofy w Delgado". Całość trwa ok. 90 minut (nie pamiętam ile mniej więcej jest tych historyjek złożonych w całość, ale na pewno znacznie więcej niż dwóch). A dla fanów tego typu kreskówek polecam jeszcze "Akcje G.I. Joe" (G.I. Joe - The Movie), bo to jedna z nejlepszych kreskówek akcji ever! :) A tak poza tym to mógłbyś streścić "Katastrofe w Delgado"? Dzięki!

To jeszcze raz ja. Wszyscy zainteresowani mogą nabyć płyty dvd z animką "Rambo" na Amazonie chociażby i zobaczyć jak to w praktyce wygląda. Żeby tak jeszcze "Zorro" z Filmation ktoś wypuścił... Ech... A tak w ogóle to prestańmy dyskutować o Rambo przy okazji kreskówki o dziadku Chucku, bo nie przystoi. :)

mam pytanie czy posiadasz może rambo katastrofa w delgado na VHS ???