jedzie paździerzem , to chyba jakieś pralnie kasy są, koszta się sztucznie dmucha, i tak na końcu słomiany Miś spłonie, a faktura zostanie ;) Bo jak to inaczej wytłumaczyć? No, i temat rzeka: scenariusze. Niektóre wyglądają, jakby je pisała jakaś średnio rozgarnięta dwudziestolatka, bez szerszych horyzontów i doświadczenia (bo kiedy dzieciak miał xp nabrać?). Może kiedyś dadzą do napisania jakiemuś cynikowi 50+, na odwyku (nie tylko od pisania..), z głosem niczym Maciej Zembaty i mentalem ściślaka. Spróbować warto, bo gorzej raczej być nie może (tu jakiś producent złośliwie syczy licząc szekle: 'je$$$zcze sie zdziwisz...').