co za ludzie to tłumaczą??? Wymyślają bzdety, jakieś polskie odpowiedniki zamiast tłumaczyć właściwie.
"Hiacynta stwarza pozory" hehe dobry tytuł ale raczej nie dla serialu komediowego.
wtedy by wparował inny agent z postem "co za ludzie to tłumaczą? hiacynta stwarza pozory? w tytule przecież nie ma jej imienia!!!"
Dobra a jeżeli anglicy oglądaja swoje seriale i filmy z "orginalnymi" tytułami to dalczego my nie możemy? po co kombinować! My słuchamy ich muzy z kompletnie idiotecznymi tekstami i oni tez ich słuchają i nic:) he
Panie czepialski, akurat nie wydaje mi się, żeby z polskim tytułem było coś nie tak. Mogę ci za to przytoczyć kilka naprawdę tragicznych "kwiatków" z tej samej półki.
Znam kilka filmów, których tłumaczenia nie mają nic wspólnego z oryginalnym tytułem.Np. "Dirty Dancing", przetłumaczyli "Wirujący Seks", a nie "Brudny Taniec"(z resztą nawet tytuł oryginału po polsku dobrą nazwą nie grzeszy:P).
Ważne, że film jest dobry:)
Pozdrawiam.
Według mnie "Wirujący seks" to całkiem dobra gra słów. A "Brudny taniec" rzeczywiście brzmi nie po polsku.
Tłumaczenie często ma się nijak do oryginału... Scrubs - Hoży Doktorzy, Rear Window - Okno na Podwórze, itp. Kłócenie nie ma nic do rzeczy, a 'Stwarzanie Pozorów' wcale dobrze by nie brzmiało, więc tłumacze wymyślili coś, co pasowało do tego,co się w filmie dzieje. A tak btw, to serial jest nieziemski, gagi niesamowite (np. z tym różowym kubkiem dla Elisabeth)... Cud miód.