Serial przekomiczny, a najlepsza scena t ochyba taka jak Rychu zapomniał o rocznicy ślubu:) Te jego gesty, miny i zmiana kolorów na twarzy jak wreszcie przypomniał sobie o tej rocznicy... Genialne! Myślałem ze obaj padniemy trupem. Ja ze śmiechu, a Rychu ze strachu:D