Hiacynta kreowała się na dobrą córkę. Wychwalała ojca oraz twierdziła,że był bohaterem i żal jej było patrzeć na to,że mieszkał ze Stokrotką,Powolniakiem i Różą. Zawsze wymyślała rozmaite powody byleby tylko starszy pan u niej nie zamieszkał. Myślę,że warto je wymienić. Dzięki temu można im się dokładniej przyjrzeć. Wzięłaby go do siebie, gdyby:
-Nie psuł zabawek Sheridana.
-Nie rozlewał kakao.
-Nie monopolizował łazienki.
-Nie miała prób do musicalu(notabene,w jakim niby musicalu występowała?)
Na dzień dzisiejszy przypominam sobie 4 wymówki. Jeśli jeszcze jakieś wyłapie to dopiszę pod tematem. Samemu też można dodać.