Mam podobne zdanie :) jeszcze nie skreślam ale.... mam lepsze opcje więc nie czekam z wytęsknieniem :P a co do autentyczności to zdecydowanie jej brakuje.... no ale może jeszcze coś z tego będzie ;)

Ja miałem wrażenie że w tym pilocie przedstawili już cały serial. Końcówka natomiast mnie zdziwiła, ale zrobili tak pewnie dlatego abyśmy właśnie obejrzeli kolejny odcinek ;).

Ale nie skreślam go, być może się rozkręci.

Pamiętaj, że Kalifornijczycy to taki naród, który ma 2% populacji wprost genialnej, zdolnej przenosić góry mocą swojego intelektu, wiedzy i umiejętności (można w to wliczyć sporą gromadkę noblistów) oraz 80% młodocianych mieszkańców, dla których Katalonia i katarakta to to samo. Niektórzy z nich nie potrafią wskazać na mapie Oregonu, mimo że z Kalifornią graniczy.

Od razu widać że będzie tu klepanko a'la Człowiek z Wysokiego Zamku z domieszką Końca dzieciństwa. Lepsza/gorsza kasta, ruch oporu, wielkie rozterki bohaterów niczym Romeo i Julia - miłość kontra lojalność wobec swoich spiskowych ziomeczków bla bla. Tak jak pisze sewerynsenior i końcówka niczego nie zmienia. Widziałem te same schematy fabularne już dziesiątki razy, nic cudownego się tu już nie wydarzy.

Nie rozumiem czemu porównujesz to do Człowieka z Wysokiego Zamku. Po pierwsze tam było kilka wyrazistych postaci, w dodatku dobrze zagranych, po drugie opis tamtego świata nie był tak infantylny i płytki.

Tutaj natomiast mamy schematyczną bajeczkę, która się kupy nie trzyma. Wszystko jest plastikowe i durne aż do bólu.

Ale ta cała rebelia i szalona miłość uczestniczki ruchu oporu i nazisty wypisz wymaluj. Realia trochę inne, ale szału też nie było.

Sorki, ale nie dostrzegłem tam żadnej SZALONEJ miłości. O ile mnie pamięć nie myli nawet się nie pocałowali... Rebelii też nie było. Istotą zawartą w powieści jest świat, który się rozpada, bo okazuje się jedną wielką ułudą. W serialu zaś jest świat, który przenika się z innym, w którym naziści wojnę jednak przegrali.
Co to ma wspólnego z serialem Colony, który jest durny aż do bólu, pod każdym względem?

No Colony tak właśnie wygląda, ale Człowiek też miał takie te jazdy jak tak patrzyli na siebie, wzdychali, oddawali ostatnie pieniądze i możliwość ucieczki z partnerem, by tylko spróbować ratować naziolal, też było love stroy nie mów. O ile może istotą powieści był rozpadający się świat, to serial zrobili romansowo-schematyczno-intrygowy.

A mi to przypomina V: Goście.... pewnie po pierwszym sezonie będzie do kasacji.

po drugim odcinku rezygnuje - nie dam rady dalej tego oglądać ;)

PS. Goście to był całkiem fajny serial, szkoda, że skończyli po jednym sezonie...

V:Goście -były dwa sezony :) a najlepsza w nich była Morena Baccarin jako Anna :)

może i tak - w każdym bądź razie tak się "trochawo" urwał...
Ząbki miała fajne... - Ona przeszła do Homeland i być może dlatego zakończyli Visitor

ciężko się to ogląda - choć 2. odcinek trochę ciekawszy

Ja poddałem się po trzecim i mogę pogratulować decyzji. 45 minut do przodu ; )

Jak dla mnie Colony jest o 1-2 klasy wyżej od Gości. Ale pierwszy odcinek faktycznie zapowiadał cukierkowe schematyczne coś, w ogóle nie było czuć represji ani zagrożenia. Na szczęście in dalej, tym lepiej.

Przed chwilą skończyłem pilota. Mam nieodparte przeczucie, że serialowi Obcy to mistyfikacja, w której palce macza rząd. Podejrzewam, że główny bohater będzie grał na dwa fronty. Ogólnie jestem nawet zaciekawiony co będzie dalej.

Uhm, więc pogadamy za tydzień o tej porze, jeśli zdążysz nadrobić i obejrzysz w locie 8 odcinków do finału.Sytuacja się zmienia, choć na chwile obecną dalej nic nie wiadomo.Pisze tak, żeby nie spojlerować.Serial nawet ciekawy i wygląda na to, że Josh dostanie w końcu szansę na zagranie w czymś dłużej, niż jeden sezon (patrz Intelligence). Drugi sezon zamówiony, więc jest progres.

miałem podobne odczucia, dramat jak z domku lalek Barbie i Kena. Niby świat tonie, ale oni nadal trzymają amerykańskie standardy. Aż ma się ochotę wrzucić ich w błoto i potargać nieco.

Jak dla mnie serial całkiem ciekawy, dużo lepiej się to ogląda niż Mroczne Niebo, które po dość ciekawym początku poszło w kierunku na maksa durnego filmu. Colony, jak dla mnie, jest duzo ciekawiej zrealizowany niż Człowiek z Wysokiego Zamku, w którym poza jedną postacią, obsada była tragiczna, główna bohaterka totalnie nie dobrana a robiłem sobie spore nadzieje, bo ksiażkę czytałem kilka razy, chyba najlepsza Dicka.
Rodzina cukierkowa, tak ma być. A potem ta cukierkowość musi się dostosować do "nowych porządków". Nie jestem fanem ani Josha ani tej...Lori ale serial wciagnął i te postacie nawet mi jakoś podpasowały. Ja daję 7, bo w serialach dużego wyboru nie ma, zwłaszcza w tym gatunku. Inne zazwyczaj odpuszczam sobie po pierwszych 2-3 odcinkach a tu dojechałem do konca 3 sezonu ;).

A ja się kompletnie nie zgadzam. Żona nie jest śliczna, wystrojona i wymalowana. Ma przeciętną urodę i to jest duży plus - nie pełni roli płytkiej "panny dla ozdoby" (jak to bywa w tradycyjnych filmach), ale jest silną, ciekawą postacią. A sama aktorka bardzo dobrze gra, naturalnie. Jest wiarygodna.
Ślicznego raczej określiłabym męża.

nie badzcie zbyt krytycnzi ekot ma zobaczyć ten zobaczy, twórcy i tak mega dużo przmeycili, tenserial jeśli odrzycic zenwtrzner uwspółczęsnienia to paradokument tego co działo sie na olaneci e w xix w najazd obcych wojan atomowa i reset, tak to wygladało część kolaborowałao to obecnie śmietanka anglosaska , dziwne żeby sami siebie oczerniali ;) wiecej o tym w runecie np na kanałach celnozor, kungurowa kramola, a w pl yt u mnie - dziad wszewied

Werszcie merytoryzcnei a nei jakieś sumty. Barw!o