No cóż stwierdziłam ze obejrzę cały serial aby nie było pózniej bulwersacji ze oceniam a nie znam całości. Zacznę od tego co nurtuje mnie najbardziej. Serial jest walka ""dobra"" ze ""złem"" podczas gdy cały czas uważam iż Liber8 po prostu broni swego i do tego ma 100% racje. Pokazana jest oczywiście policjantka z ładną buzią która w magiczny sposób nie tylko zawsze uchodzi z życiem walcząc z tymi ""złymi"" ale do tego prawie zawsze ich pokonuje, a ona sama uchodzi z tego bez szwanku. Jest denerwująca, pokazywana jako idealna i broniąca tego co słuszne....naprawde??? Cały czas liczyłam na to ze Liber8 w tym serialu zwycięży, ale niestety zamiast tego *uwaga spoiler* praktycznie wszyscy z nich umierają a nasza kochana policjantka otrzymuje wszystko co chciała......
Oglądałam przedtem wiele seriali wiec mam do czego porównać i to było jak takie flaki z olejem wyjęte z komiksu dla 10 latków - piękna policjantka ocali świat w pojedynkę. No cóż serial mi sie nie podobał przebrnęłam przez niego w nadziei ze przynajmniej będzie dobre zakończenie a tu nic.....