Wszystko zmierzało do tego, żeby na końcu wyjawić, że siostra była tak naprawdę córką. Tak mi się wydaje, bo: ojciec ją gwałcił, matka była nieobecna duchem, dzieckiem zajmowała się wyłącznie Carmen, różnica między nimi wynosiła 16 lat, dziecko z kazirodczego związku miało jakieś poważne problemy zdrowotne, a gwałcona dziewczyna była na skraju wyczerpania nerwowego.