Ogląda ktoś? W końcu zakończyli ten wątek z dzieckiem... Jak dla mnie strasznie się dłużyło. Myślałam, że Red zastrzeli Kirk'a :D.
Btw naprawdę myślicie, że ojcem Liz jest Constantin? On jest o tym przekonany, Lizzie już też, ale badanie DNA zawsze można sfabrykować. Red powiedział do niej, że nigdy jej nie okłamał. Ehhh. I komu tu wierzyć? ;)
Też jestem zaskoczony, jak szybko Liz odzyskała dziecko (myślałem o mid-season finale a tu proszę). Kirk w celi, w której Red 'rozpoczynał', może być cholernie ciekawie (również myślałem, że Red zabije Kirka ale chyba przyjdzie na to jeszcze poczekać). Ciekawi mnie następny odcinek, oj ciekawi xd
btw. szkoda mi Kate :(
btw2. jak dla mnie Constantin może być ojcem - byle, by ładnie zgrali to ze wszystkim z przeszłości Liz (mam nadzieję, że mieli od początku na to pomysł ale w co wątpię..), bez różnicy :)
btw3. ha, wiedziałem, że blondynka nie jest z Aramem dla samej jego osoby (za ładna była, taka jest prawda :p)
ee dla mnie była zwyczajna, a Aram przeciez niebrzydki, ja bym mu 7-8/10 dawała, nic tylko brac ;d tez mi szkoda Kate, nie lubie takich psycholi, irytuja mnie.
Zgadzam się w zupełności. Jeszcze ten tekst Resslera, że była dla niego 'za gorąca' to gruba przesada. Ładna laska, ale nie aż taki sztos. ;D
Moim zdaniem może być tak jak Red zasugerował, że badania DNA łatwo podrobić, a to, że Konstantin był mężem Katariny nie oznacza, że jest ojcem Liz. Znając scenarzystów minie trochę czasu zanim Liz uzyska od Konstantina odpowiedzi na wszystkie nurtujące ją pytania. Poza tym Red pewnie będzie miał inną wersję wydarzeń, a ona znowu nie będzie wiedziała komu może ufać (muszę przyznać, że coraz bardziej irytują mnie te ciągłe fochy Liz na Reda...).
Ja to ogólnie jestem mega zaskoczony poziomem jaki trzyma ten sezon. Oglądając poprzedni w większości czasu robiłem to na siłę, ogólnie myślałem, że serial zalicza mocny spadek i im dalej tym będzie gorzej. A tu taka niespodzianka. Co do całego wątku - jeśli Constantin nie byłby pewien, że Liz to jego córka to raczej nie organizowałby całej tej szopki. Chociaż z drugiej strony dlaczego Red powiedziałby Liz, że zastrzeliła własnego ojca zamiast powiedzieć, że po prostu zginął.
No chyba, że to Red jest ojcem Liz. XD
Na pewno Red był w czasie pożaru w pomieszczeniu gdzie była także Elizabeth bo był odcinek gdzie Red pokazał gole plecy bez koszuli i było widać wielką bliznę po oparzeniu. Gdyby Red nie był pewny że liz jest jego córka to by jej nie ochranial..może w jakoś sposób zrobił testy dna potwierdzające że on jest ojcem Liz.a tamten który również twierdzi że jest ojcem może nie miał okazji zrobić tego testu.albo matka liz redowi powiedziała że jest jej ojcem
Nie jestem pewna czy oprócz poparzeń nie było też blizny po postrzale i wtedy by się coś poukładało bo Liz niby postrzeliła swojego ojca. Ja daje 99% że to Red jest ojcem Liz.
Równie dobrze, Kirk mógł zabić Reda, a tylko go drasnął. Liz udaje obrażoną na Reda, ale krzyczy do swojego "ojca" nie zabijaj go. Rostova oszukała któregoś mężczyznę, obu powiedziała że to tego córka i teraz się zabijają. Masza nie wie, a oni upierają się przy swoim.
dziwie sie ze nie zrobila testow,miala dobra okazje do zrobieina tego w szpitalu jak kirk trafil do niego w 7odcinku czwartego sezonu.a jak cos sie dzieje zlego to Liz nie dzowni do fbi tylko zawsze do REDA...ona tez miala okazje zrobic testy dna kiedy red byl w ciezkim stanie po postrzale..ale widac ze ona woli chyba nie wiedziec kim jest jej ojciec i zyc w przekonaniu ze on niezyje. sadze ze jeszcze watek matki Liz sie rozwinie i sie dowiemy prawdy.a ja sadze ze ojcem jest RED,ktory przestepca najbardziej poszukiwany oddalby sie w rece fbi zeby chronic corke na swoich warunkach??tym bardziej skad wiedzial ze ona bedzie zagrozona najbardziej i ze oni ebda ja atakowac ???
E tam. Wiadomo że będzie kilka różnych testów DNA. I jeśli Liz nie będzie miała jakiejś operacji vide transfuzji krwi vide przeszczepu nerki lub wątroby - nigdy się nie dowiemy kto jest z nią spokrewniony;)
Myślę że jednak red jest ojcem Liz i nie widzę innego scenariusza.to co robi Red dla Liz to się nazywa ojcowska miłość mimo że on w dziwny sposób to okazuje chroniąc ja nawet jak niesłusznie ja posadzili o morderstwa zawsze byl przy niej czego nie można powiedzieć o zespole w którym pracowala. I ten detektyw re cos tam zawsze byl cięty na nią szczególnie kiedy to red wolał z nią rozmawiać niż z nim,i zazdrosny o nią tak mi się zdaje..