Minusem tego serialu jest brak tłumaczenia j. niemieckiego co w wielu scenach powoduje niezrozumienie danego wątku.
O czym mówił np. pasterz krów w jednym z końcowych odcinków, zrozumiałem tylko Stalingrad
Ale było wiele innych
Pasterz opowiada o swoich synach, którzy zginęli na wojnie: jeden w Polsce, jeden na Krecie a dwóch w Stalingradzie. SS-man mówił tyle, co Janek tłumaczył, czyli, że wypuszczą załogę, jeżeli przeprowadzą czołg z kilometra na sto metrów w linii prostej do tych dział.