Ale to jakiś wirus stworzony na podstawie tego co dowiedzieli się o wampirach podczas badań. Jeśli Norę wirus zabije to nie będę płakać, z tego co zauważyłam to inni chyba też nie:)
A co do Sookie- od wydarzeń u niej w domu z Erickiem minął dosłownie z tydzień. Przecież czas w serialu leci bardzo powoli. Pod koniec 4 sezonu Eric i Bill zabili Nan, potem w ciągu jednej nocy uciekali, spotkali Norę, w zwierzchnictwie posiedzieli kilka dni, a teraz na początku sezonu Eric odprowadzał Sookie do domu- to wszystko nie odbyło się w pół roku. Teraz w serialu minęły 2 dni kiedy Eric był na wolności i powiedzmy że z 2-3 dni siedzi w obozie. Powiedzmy, że to były 2 tygodnie, niech będzie Sookie. Czyli podsumujmy- Sookie tak strasznie (nie wiem jak to powiedzieć) była pewna, że między nią a Erickiem nic nie będzie, a minęły 2 noce a ona już do niego poleciała. Dobra, to było urocze, ale od tego czasu zdążyła mu powiedzieć, że kocha Billa i dlatego nie mogą być razem. Potem odesłała Erica, który jej pomógł, powiedziała że ona chce normalnego życia i białych sukienek. Teraz ma wampiro-wróżka i jemu takich tekstów nie sprzedaje, minął dzień czy 2 a ona już świeci radosnym światłem z tyłka. Nienawidziła go i bała się go i minęły 2 odcinki i już go kocha. No daaajcie spokój. Żeby komuś nie przyszło do głowy łączyć jej znowu z Erickiem:/

Zgadzam w całej rozciągłości z twoją wypowiedzią,maglowałam ten temat na każdym możliwym forum i w końcu wszyscy zrozumieli,no!

Ale ja nigdy nie mówiłam, że nie masz racji;p Ostatnie fajne sceny z Sookie były w 4 sezonie z Erickiem, bo wtedy sądziłam, że tak zostanie na jakiś czas. Kto by wtedy pomyślał, że jest taka niestała w uczuciach?:P A teraz Eric niech zajmie się Willą i będę szczęśliwa;)

Ja uważałam,że ma rozszczepioną ososbowość od początku 3 sezonu,a teraz moje przypuszczenia się jedynie sprawdzają.
Tak,w 4 sezonie wzniosłe słowa,nie mogę cię stracić,sratatata,a potem wylała mu kubeł zimnej wody na głowę i złamała mu serce.Ja na jego miejscu to bym chyba wpadła w furię.Tu mnie mami pięknymi słówkami,a potem niewdzięcznie odrzuca.
Chociaż uważam,że Eric'a mogliby związać z jakimś człowiekiem,to byłaby dla niego taka przypominajka o jego ludzkim "Ja".

*osobowość

Powinni go związać z Willą, ona jest młodym wampirem. On będzie ją uczył jak ma sobie teraz radzić, a ona mu przypomni jak to było kiedy był człowiekiem. Po ostatnim odcinku wydaje mi się, że ich relacja to będzie jednak mistrz-uczeń a nie coś więcej.

Też się zgadzam. Ona jest już tak zbzikowana,a przy tym już mało ciekawa. To już nie ta Sookie, która rozpalała zmysły Billa i Erica. Motyw z Worlowem do kitu, a wróżkowy sex na cmentarzu z efektami świetlnymi był śmieszny wręcz. Swoją drogą, Anna nie powinna już więcej pokazywać swoich piersi. A jeżeli chodzi o Erica, to kibicuję Willi. Może coś z tego będzie...

Ja bym chciała,żeby wróciła Sookie z 2 sezonu.Wtedy wymiatała :D Jeszcze w 4,trochę 5 sezonie była fajna,ale potem to już coraz gorzej.. -,-

Ja bardzo lubiłam Sookie z okresu, jak zwalczała z Ericiem Fellowship of the Sun. Wtedy np. jak pocisnęła Lorenie przy wszystkich, jak ją zakołkowała, jak pomogła Godricowi, itd. Ale lubię też te dziecinne momenty Sookie, byle twórcy nie przesadzali w którąś stronę.

Tak,wtedy była fajna.Mądra i ogarnięta,miała zasady,a nie jak teraz bawiła się w dzi*wkę i wskakiwała na każdy napotkany kołek w płocie -,-

No prosze Cie! Od poczatku serialu (a minelo kilka lat + caly rok jak byla w swiecie wrozek) Sookie spala z 3 facetami. A do tego Bill byl jej pierwszym wiec z trzema w ogole w calym jej zyciu. To zaczyna mi jakas koscielna moralnoscia zalatywac i za chwile uslysze ze kobieta powinna miec tylko jednego partnera w ciagu calego zycia... Domyslam sie, ze bardzo Ci sie nie podoba ze to Worlowa wybrala jako tego trzeciego, i tu przyznam Ci racje - postac jak i aktor sa naprawde fatalni. Ale Sookie wytraznie powiedziala ze ma juz dosc opierania sie temu co czuje (pewne zainteresowanie Worlowem) dlatego pozwolila sobie na taki wyskok. A poza tym kiedy ostatnio spala z jakims facetem? Nie czasem w czwartym sezonie? No bez przesady... Moze nie ma az tak duzej przerwy miedzy sezonami, ale np. kiedy przyjechala ta mulatka z "Ligi obrony wampirow" (czy jakos tak) i zobaczyla jak wilkolaki zabraly Emme to bylo juz pare dni po tym jak Sookie wyprosila Eryka. Nie tego samego dnia pojechali do Wilkolakow i byli zaatakowani. Pomiedzy byla policja i szukala Emmy. A potem dziewczyna byla pogryziona i prawie nie mogla chodzic. A w ostatnim odcinku wyraznie moze bez problemu chodzic i juz pare dni pomieszkali w tym motelu. I dopiero wtedy Sookie przespala sie z Worlowem. Pomiedzy spotkala go kilka razy itp. Czyli kilka dni pomiedzy bylo. I tez nie wydaje mi sie ze Jason pojawil sie w tym wampirzym obozie w jeden dzien.

No właśnie nie podobało mi się jedynie to,że wskoczyła do łóżka facetowi znając go zaledwie parę dni.
Bill był jej chłopakiem,ich znajomość się rozwijała-to zrozumiałe
Eric'a znała dosyć długo (z ludzkiego punktu widzenia),miała z nim wiele wspólnego i ogólnie wspólne sprawy,
ale Berlow'a zna extremely krótko i do tego niewiadomo czy jeszcze do końca może mu ufać.Zwłaszcza,że on jeszcze może się okazać jakimś maniakiem co ją będzie chciał zmusić do bycia jego.Parę dni znajomości a ten jej o małżeństwie gada.Spokojnie on jeszcze się jakimś furiatem okaże,albo coś.Takie grzeczny facet to nie w True Blood.

No pewnie ze tak, musza byc powody dlaczego wymordowal cala rodzine Nialla, pradziadka Sookie...
A co do Sookie ze tak szybko zdecydowala sie z nim przespac.. coz sama powiedziala ze ma juz dosc opierania sie temu dziwacznemu zainteresowaniu. No i ludzie... kobieta nie musi byc najpierw miesiacami w zwiazku zeby sie z kims przespac jesli okolicznosci sprzyjaja... Zwlaszcza ze Sookie nie zdarza sie to z kazdym facetem tak jak np. Jason z kazda napotkana kobieta :P

zgadzam się... w ogóle nie rozumiem tego całego bólu dupy związanego z życiem seksualnym Sookie, gdzie nie wejdę na jakieś forum czy komentarze na facebooku to czytam pełne oburzenia litanie o tym jaka to z niej puszczalska. podejście ma raczej zdrowe- ma ochotę uprawiać seks, to to robi, dla frajdy. jedyne co można jej zarzucić to pewną niekonsekwencję w działaniu bo tyle razy już przyrzekała że nie będzie miała nic wspólnego z żadnymi nadprzyrodzonymi typami ;)

Racja, nie dość, że małe to obwisłe. Mówię to jako kobieta. Jeśli mają być cycki, to niech będą przynajmniej kształtne a nie z takim czymś mi tu wyskakują, a fu...

Plus jest taki, że Sookie dzieli swoją v,,, sprawiedliwie i za 3 odcinki Warlowa też będzie miała dość:-) Głowa do góry.

Skąd ta pewność?Może nagle jej się odmienić i Big Love w 5 minu będzie pff -,- ;D

A to nie będzie czasem to Wirus zapalenia wątroby, na które wampiry mogą chorować, tzn będą osłabione i łatwiej będzie je zabić, było o tym podajrze w pierwszym sezonie. Fakt, a Sooki to jak liść na wietrze co chwile zmienia zdanie, albo biedaczka uzależniła się od sexu z wampirami:)

A czemu nikt się nie oburza na gołą dupę Sama, ja już rzygam jak wyczuję co się święci i że galoty ściągnie...
W każdym cholera odcinku muszę to oglądać i już wstręt bierze ile można.
Bo zaraz założę taki tematXD

Oburzam się !!!

Całe szczęście;P

Mnie dupa Sam'a wyłącznie rozśmiesza.Za każdym razem jak widzę,że się przymierza..do muszę na chwilę zatrzymać odcinek,żeby się naśmiać hehe ;D

A mnie już się nie chce śmiać, kiedyś tak, teraz wnerwiam się maksymalnie:P

Pomyślałam sobie,że można byłoby zrobić na filmik na youtube z najbardziej spektakularnymi dupami Sam'a z podkładem "Barbara Streisand" Duck'a Sauce'a,tyle,że zamiast "Barbara Streisand" będą "tępe ch*je" ;D Rozwaliła mnie ta wizja ;D

AAAAAAA!!! XDDD

Nie oburzam się bo dupska nie widuję, przewijam jego momenty:D

Cwane jesteście:))) ja paczę bo mam odrobinkę nadziei że może w międzyczasie wydarzy się coś frapującego...
Czasem mnie własna naiwność dobija;P

Ja to przewijam, daj spokój. To najnudniejszy wątek jaki był w tym serialu- Sam ucieka z bachorem i tą ciemną co nawet nie zarejestrowałam imienia, pokazuje czasem tyłek, goni ich Alcide, który głośno oddycha ze swoim ojcem pijakiem. Co tutaj ma mnie porwać? Od kiedy Sam zmienił się w konia przewijam jak tylko go widzę;P
Jedna rzecz nie daje mi spokoju- Sam może zmienic się w jakiekolwiek zwierzę nie? Ale czy to są zwierzęta aktualnie żyjące czy np mógłby zmienic się w dinozaura albo mamuta? Bo jeśli tak to ja widzę pomysł na biznes- Sam w dzień zmienia się w T-Rexa, robi złowrogie Rrrrrrrr a czarna zbiera kasę od turystów;P

XDDDDDDDDDDDDDDDDD

"Od kiedy Sam zmienił się w konia przewijam jak tylko go widzę;P"
" Bo jeśli tak to ja widzę pomysł na biznes- Sam w dzień zmienia się w T-Rexa, robi złowrogie Rrrrrrrr a czarna zbiera kasę od turystów;P "


No sikam ze śmiechu przez Ciebie:))))

Ale nie odpowiedziałaś mi czy scenariusz jest prawdopodobny:D I powiedz- czy wątek Sama nie zyskałby na wartości?

No ba, wolę go jako Dinusia po stokroć i wtedy nawet jego goły tyłek by mi nie wadziłXD

http://images2.fanpop.com/images/photos/5500000/Pebbles-Flintstone-and-Dino-the- flintstones-5539935-400-290.jpg
I wtedy tak by z dzieciakiem uciekał:D

XDDDDDDD

Zapomniałaś jeszcze o kochance ojca, która wpieprza chicken mcnuggets, trzymając je przy gołej....

hehehe

Nikt się nie burzy na gołą dupę Sama, bo każdy przewija ten wątek i nawet tej mizernej dupy nie widział:-)

i ja nie przepadam za jego dupą

Sookie jak Sookie, ale i tak drażni mnie mniej niż np taka Elena.
Sookie chociaż mówi otwarcie, mówi jaka z Niej dzi***. A Elena udaje, że jest święta. Więc wolę Sookie :)

W sumie podobne niezdecydowane wiecznie typy, którym wszyscy muszą ratować dupę a sami za to obrywają ;-)

No tak, tylko też Sookie ma mniej człowieczeństwa w sobie, niż wampir Elena :)
Bo Sookie potrafi zabić, zabiła Debbie, i to w jaki sposób :)
Elena owszem zabije, ale później ma wielkie wyrzuty sumienia, jest płacz, i zgrzytanie kłami.
Dlatego pod tym względem wolę Sookie, no i Sookie jest mniej drętwa.
A to, że ma co sezon, co dwa sezony kogoś innego, to nie jest dla mnie żadna rewelacja :)
Taki serial, takie zachowanie, takie sceny :)
Poza tym to widocznie rodzinne, Jason też jednej nie miał :)
Ja i tak wolę inne postacie w tym serialu, takie jak Pam, Laf.
Reszta jest mi obojętna.

Taak,ale Elenę oficjalnie bardziej lubię,niż Sookie.Elena była nie tylko twarda,porządna,ale też potrafiła sama o siebie zadbać i nikt nie musiał jej tyłka ratować,bo sama to robiła.Może trochę na początku,ale potem to już coraz lepiej.
No,ale jest niezdecydowanym typem,to trzeba przyznać.
Dobra koniec offu,to forum True Blood ;)

W którym momencie Elena sobie radziła? Kiedy nie potrzebowała pomocy braci S. i wiedźmy? Nawet jak coś wymyśliła to kończyło sie tragicznie dla kogoś. Tak jak Sookie. Schemat ten sam, tylko różne wątki

To prawda, nawet jeśli przez chwilę sobie radzą, to koniec końców i tak obie potrzebują jakiegoś rycerzyka/jelenia co im dupsko uratuje...
Te to mają komfort:) każdy staje dla nich na głowie.

Nieprawda, bo Sookie zabiła Debbie sama, nie musiał nikt pospieszyć z pomocą.

Jedna jaskółka wiosny nie czyni;P Chociaż i tak byłam w szoku, że się odważyła...

I napieprzała Debbie, jak bill walczył na dole z Russellem. Pociachała jej facjatę nożycami. Biła się z gwałcicielem w Fellowship of the sun, zaatakowała Russella światłem, wciągneła Russella i Erica do Fangtasii, kiedy ci mieli zginąć, nakarmiła Billa swoją krwią w ciężarówce Alcide'a i prawie zginęła, odepchnęła atak Maryann, kiedy ta otruła Billa swoją krwią, zakołkowała Billa, kiedy ten dusił Erica, zabiła Lorenę, obroniła Billa przed tymi ćpunami na początku 1 sezonu, strzeliła do wilkołaka w swoim domu (i Eric go zasłonił), pilnowała Erica, kiedy ten nie pamiętał kim był i chciał wyjść jak Jessica na słońce, wyciągnęła półżywego Billa z lochów Russella, itd.
Mogłabym tak jeszcze długo. Jesteście niesprawiedliwe, bo po prostu jej nie lubicie.
Elena to do niej pikuś i przede wszystkim mizernie napisana postać.

W sumie jak mi teraz to przypomniałaś to faktycznie;) Po prostu mi to z głowy wyparowało, kiedyś bardzo była przywiązana do TB, teraz mi wywietrzało trochę ze względu na głupiznę jaką nam tu serwują... Taka konwencja, ale są granice, więcej wilkołaków, wróżków, siostruń, córek Erica, golizny Sama nie zniesę;P

A Sookie lubiłam, ba bardzo lubiłam przez bite 4 sezony. W 5 odsunęli ją na boczny tor i tak jakoś dziwnie Anna grała, w 6 zaś wkurzają mnie WYBITNIE właściwie wszyscy, nie tylko Sookie;)

No i wszystkie Eleny czy Sookie i tak Buffy żre na deser, to akurat moja ulubiona wampirza dziołcha a te goguski nie dorastają jej do pięt.

Ona była w 5 sezonie w 7-8 miesiącu ciąży, więc nie ma jej się co dziwić.

Oj siostro, widzę, że się szukałyśmy i znalazłyśmy - Buffy... Znam każdy odcinek na pamięć i w tamtym czasie nawet moi znajomi wiedzieli, że mają się trzymać ode mnie z daleka, jak Buffy leciała w tv. Oczywiście wszystkie odcinki nagrywałam na kasety. Mam nawet do dzisiaj kilka książek i 2 ścieżki dźwiękowe z serialu:-P

:)))
Zazdraszczam, ja obejrzałam Buffy dopiero 3 lata temu niecałe:)) I byłam na siebie wściekła, że tak późno się za nią wzięłam. Wspaniała rzecz która tworzy przez 7 sezonów ( poza malutkiimi wpadeczkami, na które można spokojnie przymknąć oko) spójną całość. To się rzadko zdarza. Zwykle fabuła w serialach siada znacznie wcześniej.

Pamiętam jak ogłosili w trakcie 3 sezonu, że Angel odchodzi. Świat sie wtedy kończył:-)