Heh, a co jest gorszego od bycia uwęzioną w piwnicy i wykorzystywaną przez żądnych krwi krwiopijców? I pewnie już do końca jej marnego życia...
No wiem, mogę sobie wyobrazić - niestety (a może stety?) nie zabiją jej, bo jest im potrzebna żywa. Także będzie żyć na tyle długo, na ile wytrzyma - wszystko zależy, ile krwi z niej wypompują :)
Tak swoją drogą, to los Sary przypomina mi trochę podobną fabułę w jakiejś książce o wampirach - tam tez złapali młodą dziewczynę, która była początkowym łowcą wampirów (należała do jakiegoś tajnego Bractwa, walczącego z tymi stworami) i przez około miesiąc przetrzymali ją w jakiejś piwnicy, wykorzystując jej ciało, pijąc jej krew - co ciekawe, te wampiry nie były jakimiś prymitywnymi czy skrajnymi sadystami (tortury, narzędzia, odrywanie kończyn - nic z tych rzeczy) - ale manipulowali jej umysłem i wmawiali, że odczuwa rozkosz, gdy zabawiali się z nią. Gdy więc już ją uwolniono, dziewczyna była na granicy szaleństwa.
Wiesz co, akurat szukałam od jakiegoś czasu tytułu tej książki (wypadł mi z głowy, nie pamiętam tez autorki) bo bym sobie chętnie poprzypominała :)
Niektóre fragmenty były świetne, a niektóre przerażające - akcja działa się bodajże w Nowym Yorku, a te wampiry były w sumie nietykalne dla zwykłego śmiertelnika, gdyż chroniły je pozycja i pieniądze - taka młoda i naiwna łowczyni wampirów była więc dla nich niezłym kąskiem :)
JAk w końcu odszukam, to dam znać, obiecuję :)