Dokładnie miałam takie same odczucia! Piękna i Bestia to moja ulubiona baśń! A Rumpelstilskin jest genialny. Aktor rzeczywiście stanął na wysokości zadania i co więcej wybija się ponad resztę. A poza tym mam już dość Królowej, on jest taka... zła! W pełnym wymiarze tego słowa! ;p
Przy okazji mam cichą nadzieję, że serial skończą w 1 serii (na bank nie ;/), bo mam powoli dość tego przytłaczającego braku happy endu :( Szczęśliwe zakończenia miały na razie tylko te epizodyczne postacie - Jaś i Małgosia, Kopciuszek - ale niech też coś od życia mają główni bohaterzy! I o ile bardzo lubię ten serial, to mam nadzieje, że twórcy nie zrobią z tego 6,7 serii, bo to by była przesada ;/
Dokładnie! Oprócz Przyjaciół wszystkie seriale jakie znam od piątego sezonu się staczają... 2-3 sezony byłyby idealne!
Przepraszam za odkopanie tematu ale muszę to napisać XD
Kiedy Gold wymawiał swoje 'prawdziwe' imię miałem gęsią skórkę, kocham tego aktora, tą postać, ten serial XD
Zastanawia mnie jedno: Dlaczego Mroczny - w ataku szału - nie zabił / nie zranił Sir Maurice'a jeszcze w Zaczarowanym Lesie? Dlaczego dopiero jako Gold chciał go zatłuc w Storybrooke?
Możliwe też że nie chciał okazywać słabości. Jeśli zabiłby ojca Belli, udowodniłby sobie, jemu, Reginie i wszystkim innym, że kochał Bellę. "love is weakness" a przecież on był wielkim i potężnym Mrocznym ;) W Storybrooke mógł sobie na to pozwolić bo zrobił to bardziej "kameralnie" xD, a Sir Maurice i tak go wtedy nie pamiętał, więc nie wiedział nawet o co chodzi i nie mógł tym samym nikomu nic powiedzieć. (Pewnie pomyślał tylko, że Gold zwariował czy coś ;))