Dowody:
1. Znów zdarza mu się sytuacja, że ktoś podrabia nagranie z jego udziałem, a on zupełnie niczego nie kojarzy. Ja w sekundę przypomniałam sobie to, co mu mówiono: „Mam odpowiednią osobę w tym więzieniu, która nadaje się do podrabiania dowodów”. A ten kretyn myśli długo o tym, jakim cudem jego wspomnienia nie zgadzają się z nagraniem i zupełnie nic. KAŻDY by skojarzył na jego miejscu. Może z wyjątkiem jego równie co on rozgarniętych kolegów-spiskowców, bo:
2. Okazuje się, że na Grabarzy faktycznie nie działa Gałąź Grzechu, czyli Ganta miał rację. Nadal zero podejrzeń? Co jest z nimi wszystkimi nie tak?
3.Scena po tym, jak Shiro zabiera Gancie chip i potem on wybucha, wgniotła mnie w fotel ze zdziwienia. Patrzyłam w ekran i nie mogłam wprost uwierzyć. Co Ganta no i cała banda debili koło niego stojących właściwie sugerowali? Że Shiro specjalnie zniszczyła chip? Jak miałaby zwykłym odrzuceniem go sprawić, że wybuchł?! Niech ktoś mi objaśni ten fenomen
Bardzo podobała mi się scena, w której Rokuro do nich wparowuje i mówi: „Niczego o tym nie wiecie? To jakim cudem jeszcze żyjecie, idioci?”. Absolutnie się zgadzam, totalni idioci. Jak można nie kojarzyć tak prostych faktów? Jakieś zaburzenie myślenia przyczynowo-skutkowego? Co więcej nawet im to nie zaświtało w pustych głowach, bo jak Rokuro im wszystko wyjaśnił, byli zszokowani. Czy ja coś ominęłam i to jest placówka dla upośledzonych umysłowo?
Dokładnie, te 3 sceny były wyjątkowo zatrważające. Po prostu w głowie się nie mieści, jak można być takimi debilami.
Niedociągnięć było więcej, jak chociażby to ile razy "wyczerpał swój limit", czy ostatnia scena, gdy jakimś cudem nie kojarzy, że jego przyjaciółka jest tym "facetem w czerwieni"...
Co do 3, ona wrzuca ten chip do pokoju przed którym napisane jest materiały łatwopalne więc pewnie uznali że to rzeczy w tym pokoju wybuchły a nie ten chip, co nie zmienia faktu że niektóre momenty były po prostu naciągane, jednak daje dodatkowy punkt z 7 na 8 za muzykę. :D
Paliło się tam, chwilę wcześniej bardzo mądrze została tam zabita osoba miotaczem ognia :D (czego pewnie już nie pamiętasz patrząc na datę napisania posta)
Faktycznie, nie pamiętam. Ok, no to nie pozostaje mi nic innego, jak zaakceptować takie wyjaśnienie :)
Dorzucę jeszcze od siebie, że Shiro zachowała się w tej scenie nawet dziwniej. No bo zrozumiem zachowanie buntowników w tej scenie, ale czemu do cholery ona nie powiedziała im, że w chipie jest bomba? Przecież nie było ŻADNEGO powodu dla którego miałaby tego nie robić. Nawet kontekst pasował do słów "nieznajomy powiedział mi, że w środku jest bomba."
A ten hacker to też niezły niedorozwój. "O widzę że mój plan wyrżnięcia was w pień zawiódł. W takim razie wiedzcie, że jestem waszym wrogiem i chcę was zabić. Wiecie, tak żebyście się nie pokłócili, zabili mnie, a mój szef stracił wtyczkę."
1. A co z resztą buntowników? Ich naczelnik raczej nie zataja zbytnio faktu, że robił sądy w dupe, więc raczej im także zdradził, że ma takiego speca w załodze. Więc Ganta mógł tego nie skojarzyć, bo to dekl przecież, ale nikt inny też tego nie zrobił? Jakiś niedorobiony ten ruch oporu.