W sumie sensownie.

Podczas przesłuchania tego pracownika, a raczej zastępcy założyciela fundacji, który jest niby na safari w Afryce, powiedziane było, że fundacja założona została właśnie po stracie przez Hoyta wnuczki. Tak naprawdę, nie zwróciłem wtedy na to szczególnej uwagi, ale trzyma się to kupy. Córka nie poradziła sobie z traumą, potem coś sobie ubzdurała i nieszczęście gotowe.

Podczas przesłuchania powiedziane też było, że Hoyt Food zatrudnia ok. 700 osób. Córka Hoyta, która pewnie pracowała u ojca, miała wgląd do jakichś tam akt pracowników, znała ich sytuację itd. Mogła przebierać jak w ulęgałkach i wszystko zaplanować.

No i w pierwszym sezonie też było tak, że morderca przewijał się w śledztwie od samego chyba początku.

Wydaje mi się, że to raczej będzie to. Informacja wygląda naprawdę legitnie. Jedyne co zastanawia to wkład żony głównego bohater w porwanie.

Wszystko się zgadza i pasuje. Co do wkładu żony - odniosłam się do tego dziś tutaj po obejrzeniu raz jeszcze trzeciego odcinka i tego najnowszego:
https://www.filmweb.pl/serial/Detektyw-2014-654010/discussion/s.3+-+br%C4%85zowy +sedan,3062619

Można link do źródła?