A czy to nie była podpucha ze strony Hoyta? Żeby nastraszyć detektywa i żeby odpuścił szukania dziewczyny? W końcu jego zakopanego ciała nigdy nie odnaleziono, oficjalnie był zaginiony. A gdyby serio miał ten pager z nawigacją, to Hoyt mógłby to wykorzystać i zgłosić to na policję i udupić przez to detektywów.

Nie brzmiało to jak podpucha, zbyt pewnie to mówił.
Teoretycznie mógłby to zgłosić na policję, ale ryzykowałby wtedy poważniejsze śledztwo dotyczące jego córki.

Ale co my właściwie wiemy o tym całym Hoycie? Praktycznie nic. Widział na kamerach że pojechali za nim, to nie musiał zgadywać co mogli z nim zrobić. Zastraszył go i tyle.
Zresztą, tak samo pewnie okłamał Wayne'a, że nie ma nic wspólnego z porwaniem tej dziewczynki. A jak dobrze wiemy, było inaczej. Gość po prostu blefował, bo miał wszystkich w garści. I nie mogli mu nic zrobić.

Obejrzałem sobie tamten odcinek jeszcze raz i jestem praktycznie pewien, że nie ma mowy żeby miał jakiś pager przy sobie. Przecież na pewno gościa przeszukali, jak go wlekli do tej stodoły. A już na pewno gdy go zakopali. Te całe śledztwo to był śmiech na sali, ale chyba taką podstawową rzecz, jaką jest przeszukanie typa, raczej zrobili?

Wydaje mi się, że GPS był wtedy dostępny tylko do zastosowań wojskowych. A jeżeli też do cywilnych, to raczej z dość małą dokładnością.

Tak, też mi się tak wydaje, o ile dobrze pamiętam to zastosowania czysto komercyjne to bardziej druga połowa lat 90-tych.
A wcześniejsze modele zapewne miały gabaryty cegły.

Ta scena dzieje się na początku lat 90. Gps udostępniono cywilnie już na początku lat 80, oczywiście były to wtedy bardzo drogie gadżety. W końcówce lat 80 i na początku 90 nastąpił szybki rozwój tej branży, głownie za sprawą bardzo dużych zamówień armii amerykańskiej, w związku z wojną w zatoce perskiej. Spowodowało to również szybki rozwój i spadek cen rozwiązań cywilnych. Więc jak widać z grubsza wszystko się zgadza, technologia była już wtedy dostepna cywilnie i Hoyt pewnie mógł by sobie pozwolić na taki gadżet.

Znalazłem dobry artykuł o historii GPS:
https://www.pcworld.com/article/2000276/a-brief-history-of-gps.html

Faktycznie w 1989 wypuszczony był na rynek lokalizator Magellan NAV 1000 o wielkości kalkulatora naukowego. Co ciekawe to urządzenie pozwalało tylko odczytać pozycję urządzenia. Nie ma mowy o transmisji tej pozycji poprzez sieć komórkową (w tym czasie jedyną opcją była chyba tylko sieć analogowa) tak aby ktoś mógł zdalnie śledzić czyjąś pozycję

Akcja z Hoytem i Harrisem dzieje się w roku 1990.
Jak dla mnie to jednak zaniedbanie ze strony scenarzysty.